Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Megafon mi ogłasza, ale się nie cieszy,
dwudziestosiedmiominutowe opóźnienie.
Tu, na tym peronie, gdzie piździ jak w Kieleckiem,
choć jadę nad morze, znajduję pocieszenie

spalając jednego za drugim, w ciepłych słowach
o burmistrzu, który lat temu ileś zburzył
dworzec, i jak dotąd nowego nie zbudował.
W tym miejscu, z tego miejsca, że się pan zadłużył

u mnie, pragnę panu przypomnieć, bowiem lepszych,
w moim mniemaniu, nie znalazłem kandydatów,
dlatego na krzyż – jednocześnie za i przeciw,
nie ciesząc się, znak X na plecy dałem panu.
Ilość odsłon: 907

Komentarze

marzec 05, 2019 00:58

Dzięki Imre. Pozdrawiam.

marzec 05, 2019 00:20

ciekawie rozpisany temat odpowiedzialności za obietnice wyborcze. choć może raczej o tym, czym dla mnie jest lokalny patriotyzm. nie tylko spełnieniem obietnic, ale także spotkanie się twarzą w twarz, w cztery oczy powiedzenie sobie, co się udało, a co nie.

g-lokalny.... trochę jak czułym punkcie w naszych małych ojczyznach. nie jest czarno i biało, zwykle jest szaro.

pozdrawiam

marzec 04, 2019 22:02

To jest wiersz glokalny.

marzec 04, 2019 19:50

To rzeczywiście bardzo lokalny wiersz, co nie znaczy że nie należy go czytać
Pozdrawiam