Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

świt. dziewczynka siedzi na parapecie.

rozśpiewane koguty zagłuszają ciężar.

powiększona wątroba i śledziona nie wróżą dobrze.

lasu nie ma, a wewnątrz taniec krwi. w siną. dal kaleka.

stare okna drąży kornik; przepuszczają powietrze.

można jeszcze oddychać, w domu pełnym pajęczyn -

wczepiają się we włosy. darmozjad pająk czynszu nie płaci.

za dnia dziewczyna zmienia fartuszki,

ubrania z kieszeniami, wypełnionymi rozbłyskami.

o tych ostatnich się nie mówi, tylko my mamy najgorzej.

wieczorem dorośli kryją się w zakamarkach, pilnują cieni mebli.

a ona z głową na poduszce myśli o wiośnie, nowym pędzie

gdy tymczasem jest śliwką,

wiadomo jaką.

Ilość odsłon: 887

Komentarze

marzec 31, 2019 11:39

Tutejsza, no bardzo się cieszę z takiego odczytu, o to mi chodziło:) Bardzo dziękuję.

Konto usunięte

2-5

marzec 31, 2019 10:20

Straszności podane w niestraszny i nieustraszony sposób. Ciężar a lekko. O to chodzi. I lubię od razu, i nie boję się, ani nie lituję nad tą dziewczyną na parapecie. Pozdrawiam

marzec 31, 2019 09:37

*ironia

marzec 31, 2019 09:36

Dziwna jeśli to nie ironię, to miło mi:), jeśli tak to trudno:). Pozdrawiam serdecznie

marzec 30, 2019 22:39

oooo!
bardzo ...

marzec 30, 2019 20:14

Leszku, Joasiu, Tomku, dzięki Wam za czytanie i opinię, Tomku nie taka znowu makabra, ale blisko. Dziękuję.

marzec 30, 2019 17:34

klamerka tytułu z puentą rysuje mi jakąś makabrę...
Pozdrawiam.

marzec 29, 2019 22:27

Bardzo poruszający tekst.
Pozdrawiam

marzec 29, 2019 19:25

Poruszający tekst, zdrowia nie ma, ale jest bieda i to do kwadratu.
Nierówno jest na tym świecie
Pozdrawiam