Dorota
morze wokół nas faluje paradoksem
horyzont krzyczy aż do przekrwienia gardła -
tyle zachodu, a słońce i tak utonie. mówisz:
na dalekim brzegu ktoś wbił nóż, odkroił pajdę klifu,
zalał wszystko czerwienią, choć wiedział - czerń zwycięży.
możesz ocalić zamki z piasku, zatrzymać fale
i mewy w locie, pod powiekami, jak w solniczce.
wysypać nadmiar. mnie
otworzyć powoli. może będę
aksamitną nocą, chłonącą szum i zapach morza,
aż naga skała nabierze sensu, gdy rozbije się o nią czas
wyrzucony z kieszeni. obudzi nowe słońce.
Ilość odsłon: 2597
Komentarze
Dorota
kwiecień 29, 2019 11:44
Wszystkim dziękuję pięknie za czytanie i komentarze, przepraszam, że z takim poślizgiem odpowiadam, ale ostatnio czas mi gdzieś autentycznie ucieka...mam nadzieję, że jeszcze trochę i powrócę tu na dobre :)
Aid – może innym razem uda mi się przekonać :)
mars – dzięki, masz rację – lepiej brzmi z tą drobną zmianą, choć ja „wyprodukowałam” wcześniej w tekście namiot z tego czasu...pewnie dlatego po zwinięciu namiotu została fraza „na niej” :))
Jarosław Kałczyński – dobrze, że chociaż papka została :)
Ronin – miło, że tak to odbierasz
Tutejsza – pomyślę nad tym przekrwawieniem... za to na „o nią” wymieniam bezmyślnie :))
grzybowa – Munch i jego obraz nawet przez moment nie przyszedł mi na myśl podczas pisania...no ale czytelnik może interpretować po swojemu...nie mam na to wpływu :)
Leszku – miło, że się podoba
meluzyno – cieszę się, że tekst przypadł do gustu
Joasiu – cała przyjemność po mojej stronie
David – w kontekście paradoksu pierwsza cząstka wydaje mi się wręcz niezbędna... ale przemyślany tekst nie zawsze znaczy dobry tekst :) nie narzucam nic czytelnikowi i może on odnajdywać zupełnie inny obraz niż ten, który powstał w mojej głowie
lu – cieszę się, ze tak odbierasz moje pisanie
Pozdrawiam Was serdecznie :)
lu*
kwiecień 25, 2019 13:03
Zdziwił mnie komentarz Aida. Uważam, że masz absolutnie rozpoznawalny styl. Ten wiersz jak wiele innych Twoich wierszy po prostu zagarnął mnie w siebie. Cieszę się, że Was widzę! Ciebie i wiersz :)
David przez fau
kwiecień 24, 2019 00:17
Fajnie, że znów jesteś
...miło poczytać i się pozastanawiać
...nie będę powtarzał uwag __byłyby podobne do tych od Marsa albo Aide...
...mam jeszcze jedną: jeśli (ale być może odczytuję to wadliwie) ...jeśli końcówka ma wydźwięk erotyczny (i proszę nie mylić erotyku z wyłączną cielesnością), to pierwsza strofa wydaje mi się zbyt sztucznie wstawiona ...jakby była jedynie po to napisana, by następne miały pretekst do zaistnienia ...taka wymuszona spójność ... ale powtórzę - może się mylę
...bo czyta się bardzo dobrze i jest się nad czym zastanawiać
Pozdrawiam
.
Joanna-d-m
kwiecień 23, 2019 20:40
To miło że jesteś, że znów ładnie czytelnika częstujesz.
Pozdrawiam :)
Konto usunięte
kwiecień 23, 2019 20:11
Jestem zauroczona taką poezją:)
Ciekawy zapis.
Leszek.J
kwiecień 23, 2019 19:31
Pięknie i malowniczo, po trzecim czytaniu jeszcze bardziej
Pozdrawiam
grzybowa
kwiecień 23, 2019 18:55
intencje nie mają znaczenia
my nadajemy sens obrazom według tego, co mamy w sobie
a obrazy są zbieżne
można by ten tekst jako ekfrazę traktować nawet
włącznie z tytułem
x l a x
kwiecień 23, 2019 18:44
Gdzieś ty, Grzybowo, tego Muncha zobaczyła, to ja nie wiem. Inne intencje autorów.
grzybowa
kwiecień 23, 2019 14:57
zachód słońca zawsze wprowadza do tekstu domieszkę kiczu, a tu prócz tej domieszki jeszcze Munch krzyczy
i chociaż pierwsze czytanie próbuje uwieść i oszukać dość sprawnym liryzmem, to w kolejnych - detal po detalu - wrażenie słabnie i "czerń zwycięża"
Ronin
kwiecień 23, 2019 10:05
Piękny wiersz. Bardzo liryczny, dopracowany i przemyslany.
Nie ma w nim niczego zbędnego, pointa spina klamrą tekst i daje czytelnikowi wolną przestrzeń. Brawo.