Tekst się nadaje do jakiegoś kabaretu. Nic poza tym.

Pozdrawiam

Tekst się nadaje do jakiegoś kabaretu. Nic poza tym.

Pozdrawiam

:)

Zagubiona cyklistka w Mrzygłodzie

tutaj dżi-pi-esy prowadzą w nurt Sanu
'każdy nowy grzesznik musi być ochrzczony'
ławeczka zasiedziana przez tutejszych w wieku
gdy milczenie jest najbardziej wymowne

martwa niedziela – tylko ruch powietrza i
autochtonów gęsiego za sercem dzwonu
diabeł pije w gieesie na kreskę by
w końcu podpisać cyrograf pannie Ani

a piękna miastowa gadająca z ręką
"Nie wiem, kurwa, gdzie jestem! Gdzieś za Dynowem…"

Myślę że mimo wszystko się uśmiechali, i ja z nimi :)

Wiosna była niemrawa, bo pogoda była bardziej przedwiosenna niż wiosenna, a z dużej litery piszę, bo mi tak Word robi :) Dziękuję za wszystkie komentarze!

Ha, ha
dobre, bardzo dobre
:)))
Pozdrawiam

Aaaa... podobało mi się:)

Dobry wieczór:)
Jeśli drzewa kwitną, to wiosna całą gębą:)
Myślałam, że odciski robią się od niedopasowanego obuwia, a przecież oni szli boso.;)

"Lecz jedne były z tego pożytki –
Przecież nie mokli do suchej nitki!"
to według mnie jeden pożytek, liczba pojedyncza:)
Dlaczego rozpoczynasz każdy wers wielką literą, nawet po przecinku?
Z góry dziękuję za odpowiedź, ponieważ przyda mi się to przy pisaniu tekstów:)

Czyżby Raj to Sanok? Tu się zgodzę ;-)