Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Nie wiem czy bardziej szukam stałości w zdarzeniach,    
w twarzach chronologicznie miętych, jak bezdroża,          
czy tylko permanencję chcę w świeżość zamieniać.        

Na ile dom jest nowy, po latach niszczenia,    
kiedy nie całkiem runął, nie stroczył go pożar?        
Nie wiem czy bardziej szukam stałości w zdarzeniach,      

w wypisanych na dłoni kwitach przeznaczenia,    
jeżeli fatum witam: surprise! Czy jest to żart    
czy tylko permanencję chcę w świeżość zamieniać.          

Obietnice miłości - emocje to chemia,                        
nikt nie ślubuje cukru na poziomie constans.                              
Nie wiem czy bardziej szukam stałości w zdarzeniach,        

stabilność nuży. Płomień palnika Bunsena
ma być niebieski. Czy dziś wygląda, jak zorza,  
czy tylko permanencję chcę w świeżość zamieniać.            

Te same słowa wietrzą odmienne znaczenia,            
czaszka zniewala myśli, jak ciasna obroża.              
Nie wiem czy bardziej szukam stałości w zdarzeniach,          
czy tylko permanencję chcę w świeżość zamieniać.
Ilość odsłon: 1477

Komentarze

sierpień 03, 2024 11:33

tx :}

sierpień 02, 2024 22:31

… Autorka rozwija jak walec obraz nieuchronności rozkładu ( już sam tytuł, z biednym księciem, po którym potomności pozostały tylko pytania ???? ;)) i widać, że nawet jeśli próbuje zrozumieć, to pozostaje nieprzekonana
wobec wszelkich prób PL- ki - by „ odczarować” rzeczywistość, ( na przekór materialnemu determinizmowi unicestwienia…), a ja, osobiście wyznań, że utożsamiałbym się właśnie z PL -ką ????, bo punktem wyjścia do świata, jest dla mnie „ człowiek kochający”… siebie.
Wszystkie późniejsze relacje, interakcje, a nawet sztuka - są emanacją tej wewnętrznej radości, swoistej wielostopniowalnej miłości, którą się podtrzymuje w sobie; tylko że mnie osobiście, daje ją wiara…

pozdrówki miłe.

sierpień 02, 2024 20:10

:)

sierpień 02, 2024 20:01






Podoba mi się pomysł z powtórzeniami, jest ciekawym zabiegiem formalnym podkreślającym efekt kręcenia się w kółko, jakiejś matni, powrotem do punktu rozważań.
Tekst jest interesujący, ale np.określenie chronologicznie zmięte - jest dla mnie pięknosłowem, bo cóż to znaczy ? Jeśli chodzi o twarze starcze, pomarszczone, to jest to działanie czasu jest taką oczywistością, że, osobiście nie udziwniałabym…

Cała kwestia permanencji jest w ogóle dla mnie graniczna, bo przecież nie będąc permanentnymi , jedyne co nam pozostaje jako ślad, to obdarowywanie momentów naszą własną wyjątkowością i nie musi się to odbywać na zasadzie „ programowej” , bo efekt poruszenia, tchnienia w codzienność świeżości i wyjątkowości nastanie sam, gdy pozwolimy sobie na autentyczność, szczery zachwyt drobiazgami i ( u tego, kto wierzący ) - na wdzięczność za otrzymane :)

Te wypisane na dłoniach kwity przeznaczenia - wybrzmiewają mocno materialistycznie, no cóż, każdego cholera bierze na zmarszczki; niemniej postrzeganie tego jako fatum, jest mocno fatalistyczne; na swój sposób redukcjonistyczne, bo żyję w kraju, w którym jest mnóstwo starzejących się pań - singielek i są to osoby zapełniające muzea, kursy tańca, wykłady naukowe, wolontariaty…gdzież ich nie ma; widzę uśmiechy na twarzach, nie widzę przyznam drążenia samego faktu odchodzenia.


————- pauza. Przepraszam. Ciągną mnie na pizzę, wrócę na chwilkę jeszcze.pozdrawiam.

sierpień 02, 2024 06:59

dzięki, to była moja próba wzięcia się za rogi z vilanellą :)

sierpień 01, 2024 23:24

Jak to sobie fajnie płynie! Podoba mi się bardzo :)

lipiec 29, 2024 10:46

o, staruszka mi odgrzebałaś :) dzięki :)

lipiec 28, 2024 21:52

Ciekawy i lekki (a przy tym przyjemny) w odbiorze. Ironia i humor sprawiają, że ciężkie, filozoficzne zagadnienia stają się bardziej przystępne.

maj 05, 2019 23:08

mars - znalazłeś drabinę, której nie odrzuciłam
choć się powinno
ale tym razem było mi tego żal :)

maj 05, 2019 22:45

Acha, i jeszcze to "nikt nie ślubuje cukru na poziomie constans" - znaczące. ;-)