Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

On już się narodził z nędzy,
już twój dom okrąża, między
drzewami czai się w mroku,
liście głuszą odgłos kroków.

W myślach bierze twoją żonę
w twoim raju najeżonym
niczym psy spuszczone w nocy,
gdy je zbudził trzask gałązki,

który znów wziąłeś za lisa;
alarm masz i pod polisą
smacznie śpisz, planujesz urlop -
- spokój ten nie potrwa długo.

On zna rozkład twoich godzin,
wie o której, dokąd chodzisz,
gdy z rodziną jesz kolację
on cię z drzewa widzi właśnie.
Ilość odsłon: 2318

Komentarze

czerwiec 08, 2019 21:15

źle pisałeś wtedy ;)

czerwiec 08, 2019 20:36

To nie on, tylko ona. Zazdrość jej na imię, wejdzie w każdą szczelinę :(

czerwiec 08, 2019 12:51

Taki mój stary wierszyk, skrócony o jedną, chyba zbędną zwrotkę.