Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

On już się narodził z nędzy,
już twój dom okrąża, między
drzewami czai się w mroku,
liście głuszą odgłos kroków.

W myślach bierze twoją żonę
w twoim raju najeżonym
niczym psy spuszczone w nocy,
gdy je zbudził trzask gałązki,

który znów wziąłeś za lisa;
alarm masz i pod polisą
smacznie śpisz, planujesz urlop -
- spokój ten nie potrwa długo.

On zna rozkład twoich godzin,
wie o której, dokąd chodzisz,
gdy z rodziną jesz kolację
on cię z drzewa widzi właśnie.
Ilość odsłon: 2317

Komentarze

czerwiec 09, 2019 21:36

Na plus, chyba, że czułbym się bardzo źle, bo wtedy poczucie zagrożenia jest nieznośne. W innym wypadku jest pobudzające, może nawet skłania do bycia uważnym.

Przepraszam za siorbanie i mlaskanie. :D

czerwiec 09, 2019 16:57

Biorę na plus.

czerwiec 09, 2019 16:53

Nie wiem jak czytać komentarz, na plus czy minus, ale dziękuję.

czerwiec 09, 2019 16:45

Mniam, mniam, sior, bek :D Dobre. Zagrożenie, którego się nie czuje przed lekturą.

czerwiec 09, 2019 10:32

Pasja, no zaniedbałem leczenie.

Dziękuję wszystkim.

czerwiec 09, 2019 10:32

Joanno, być może, w ostatniej strofce wszyscy żyli razem, długo i szczęśliwie.

czerwiec 09, 2019 10:31

Grzybowa, być może, ale ja lubię ten tekst.

czerwiec 09, 2019 10:30

Tak Leszku, o tym wierszyk,tak z grubsza.

Konto usunięte

2-42-4

czerwiec 08, 2019 22:18

co to za psychoza?

czerwiec 08, 2019 21:52

o może jednak... niezbędną?