Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

ta czerń trzyma jak imadło, jest i ziemią, i niebem,

gładką przestrzenią za którą zacierają się kształty i litery,

ale nie jest jedyna.

 

patrzę na białe kryzy, blade twarze, na których wykwitają rumieńce,

wyciągnięte szyje ptaków nad martwą rybą.

 

widzę odkryte ścięgna, rozkrojoną skórę, mechanizm,

w którym ktoś czyta jak w otwartej księdze.

 

ja znam tylko ból, nie wiem jak wtedy zginały się stawy,

nie wiem, które kości robiły największe siniaki na mym ciele,

które mięśnie czyniły go zwinnym złodziejem.

 

pamiętam swój strach, kiedy wracał przed świtem, śmierdzący dżumą

znad kanałów, bliższy w swej anatomii do wieprza.

 

oto leży teraz jak świniak, tylko zamiast rzeźnika zacni obywatele

uczą się, jak korzystać ze śmierci.

 

w tej ciepłej bladości, w tej ciemności po krawędź,

w otwartym ciele i zapiętych po szyje kołnierzach,

gdy sprawiedliwy z łotra wywodzi swą mądrość,

 

jest w tym wszystkim harmonia. darowanie win.

Ilość odsłon: 2681

Komentarze

kwiecień 25, 2017 11:35

Toya - dziękuję... i proszę: ja nie jestem poetą. zapisuję po prostu swoje obserwacje i przemyślenia w formie czegoś podobnego do wiersza. Cieszę się, że się komuś spodoba taki sposób wypowiedzi. I jeszcze bardziej się cieszę, kiedy mogę czytać inne wypowiedzi, do których mogę się wewnętrznie (w sobie samym) bądź czasem zewnętrznie (w formie komentarza) ustosunkować. Dlatego proszę: publikować, pisać, zapisywać i dawać powody do rozmów... Proszę! :)
Paweł - dziękuję! Ach ta młodzież... dopiero jak pojawiają się świniak i rzeźnik to jej się zaczyna podobać. Żeby było więcej mięsa a nie jakieś pitu pitu... :) Tym bardziej dziękuję!
Z szacunkiem - ryszelie

Konto usunięte

2-32-32-32-32-3

kwiecień 24, 2017 21:04

Oczywiście cały jest dobry ale najbardziej przemawia do mnie od słów "oto leży jak świniak".

Myślę, że jest to wiersz wart wyróżnienia.

kwiecień 24, 2017 20:16

No cóż... Przy takich poetach wstyd publikować:(
Brawo!

kwiecień 24, 2017 20:16

No cóż... Przy takich poetach wstyd publikować:(
Brawo!

kwiecień 24, 2017 15:44

Bardzo dziękuję za komentarze!
Paweł - cieszy mnie w Twoich słowach najbardziej to, że uznałeś tą historię za przekonującą. Bo sam wiem, że świetny kawał to to nie jest - ale jak intryguje, to już dobrze. Dziękuję!
RozaR - dziękuję za uznanie! Amsterdam jak Amsterdam, port wielki jak świat, najważniejsze i tak to, co dzieje się w ludziach (ich wnętrzu) - tak myślę. Cieszę się, ze ten obraz jakoś się dla Ciebie w każdym wersie dopełniał.
Dorota - dziękuję! Bo oni tak dla mnie patrzą na tą sekcję zwłok, tłoczą się jak ptaki przy padlinie, wyciągają szyję. A uczą się... Sekcja zwłok publiczna w sumie po to była - żeby się czegoś nauczyć. A może, żeby przeżyć jakieś krwawe emocje? Pewnie można inaczej rozpisać ten obraz... Dziękuję, że uważasz, że wciąga, że jest żywy. Tak paradoksalnie :) chciałem żeby był...
Imre - o widzisz! Bo jak zacząłem patrzeć na ten obraz, to naprawdę nie była to zimna przestrzeń nasycona krwią i strachem. Ale ciepłe wnętrze pełne zaciekawionych ludzi, którzy przyszli na lekcje. To nie jest groza - to jest... jakaś symbioza. Życia i śmierci. Tej harmonii. I ta harmonia mnie poprowadziła do napisania tego tekstu właśnie tak. Dziękuję, że nie jestem sam:)
Jeszcze raz dziękuję za opinie i dobre słowa!
Z szacunkiem - ryszelie

Konto usunięte

2-32-32-32-3

kwiecień 21, 2017 23:27

Cieszę się, że przeczytałem ten wiersz. Wzbudził we mnie uczucie... spokoju. To dziwne może ale czytając i uczestnicząc w tym wierszu pod pręgieżem bólu, w obliczu śmierci, gdzieś tam głęboko schowany ze strachu... wiedziałem, że to wszystko jest potrzebne. To wszystko jest częścią naszego życia i nie doświadczając tego wszystkiego chyba nie zaznałbym szacunku do życia, nie umiałbum właściwie wartośiować życia.

Bo w życiu potrzebne jest wszystko i to co nas buduje i to burzy nasze dni..

Pozdrawiam

kwiecień 21, 2017 20:03

świetnie poprowadzony wiersz - widzi się "żywy obraz", wciąga od samego początku i trzyma czytelnika aż do ostatniego wersu, po drodze zaskakując bardzo ciekawymi frazami, jak chociażby te "wyciągnięte szyje ptaków nad martwą rybą" czy "zacni obywatele uczą się, jak korzystać ze śmierci". Dla mnie - bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam :)

kwiecień 21, 2017 19:47

Z każdą strofą powstawał pełniejszy obraz .
Aż zatrzymał się w XVIII- XIX wieku na przedmieściach brudnego, ciemnego miasta .
Moje uznanie

kwiecień 21, 2017 16:22

A to jest świetny kawał wiersza!
Bardzo ciekawie zinterpretowałeś ten słynny obraz, dopisując przekonywającą historię konkretnych ludzi.
Do tego super puenta.

Pozdrawiam!

kwiecień 21, 2017 13:37

Zzdzich - dziękuję więc za to, że się zatrzymałeś.
Z szacunkiem - ryszelie