lu*
"kobieta jak wino"
1.
Jestem winna, dojrzewam! To takie wieloznaczne, a ja sama tak się lubię gubić w dziecku, które nie chciało mnie opuścić. Ta Mała wciąż ma piegi na bardzo jasnej skórze i przejmuje się wszystkim – „za bardzo i przesadnie”! Udaje, że umie czytać, stoi na przystanku przy swojej mamie. Mama się śmieje, Mała wie, że mama jest z niej dumna. Tłumaczy zdziwionym ludziom, że nie umiem czytać, że udaję. Ludzie patrzą z niedowierzaniem na Elementarz Falskiego. Autobus ma kolor niebieski, jakimś cudem mieści nas w sobie, Falskiego też. Dojrzewam. Mam swoje katharsis, umierają kuropatwy. Wykluły się z jajek, które przyniósł tata z łąki pod lasem. Kosząc wysoką trawę nie zauważył gniazda. Matka kuropatwa nie przeżyła, za to nasza kwoka wysiedziała kurczątka, swoje i dzikie. Pisklęta kuropatwy wyglądają jak małe dziki z dziobkiem. Szybko biegają, uczą mnie wolności. Granicą jest sad, dalej jest – „żyj, albo zgiń”. Moje ukochane kurczątka, które wyglądają jak małe dziki – jedno po drugim giną w trawie. Jestem dzikim dzieckiem, wiem co oznacza cień jastrzębia, widziałam lisa, jak porywa kurę. Czuję się winna. Nie upilnowałam. wtedy jeszcze nie wiedziałam, że nie mogę ich ocalić. Jestem odtąd czujna i coraz bardziej smutna. Dojrzewam.
Komentarze
Mister D.
lipiec 24, 2019 20:33
Dziękuję Lu, wygooglowałem sobie tekst Przybory, fajny, ale Turnau... tego się po prostu nie da słuchać, przynajmniej mi ;) Ale dziękuję.
lu*
lipiec 24, 2019 14:05
Helen, Ty wiesz, że Cię kocham! :)))
Konto usunięte
lipiec 24, 2019 12:53
A w ogóle to Ciebie się nie da poprawić, Lu... Bo nie wiem, czy trzeba ;))
Konto usunięte
lipiec 24, 2019 12:51
(...) Jakimś cudem mieści nas zatłoczony autobus, niebieski jak u Falskiego. (...)
lu*
lipiec 24, 2019 12:24
Cudna, a nie mogłaś powiedzieć wcześniej! :)))
Dziękuję serdecznie! Buziaki!
lu*
lipiec 24, 2019 11:59
Dla Pawła :)
https://youtu.be/O5u1lDCVCcs
Dziwna
lipiec 23, 2019 22:09
bardzo mi się podoba
ale wiesz co Ci powiem, Lu*
:)
wersja pierwotna podobała mi się jeszcze bardziej
z tymi pewnego rodzaju niedopowiedzeniami i skrótami myślowymi, które odbierałam jako miejsce zostawione na moją - czytelnika, interpretację
miała w sobie czar nieuładzenia, tajemniczości i poetyckość
teraz - fakt, treść jest bardziej płynna
ale tak jakoś bardziej uprozowana
:)
ale to tylko ja
a ja jestem dziwna:)
pozdrawiam serdecznie:)
Mister D.
lipiec 23, 2019 22:04
Milczenie kurczaczków...
lu*
lipiec 23, 2019 21:55
O! Dziękuję ślicznie, że przyszliście do mnie!
Leszku, rozumiem, że przyjmujesz moją pisaninę. :)
Helen, Ty też nie "uniosłaś" autobusu! Hi hi, ale dziękuję serdecznie za poświęcony czas i, że mi pomagasz!
Konto usunięte
lipiec 23, 2019 21:30
Może tak?
Jestem winna, dojrzewam. To takie wieloznaczne... Lubię się gubić w dziecku, które nie chciało mnie opuścić. Ta mała wciąż ma piegi na bardzo jasnej skórze i przejmuje się wszystkim za bardzo i przesadnie.
Udając, że umiem już czytać elementarz, stoję z mamą na przystanku. Ludzie się dziwią, mama się śmieje, a ja czuję jej dumę. Jakimś cudem mieści nas zatłoczony niebieski autobus. Falskiego też. Dojrzewam.
Katharsis - umierają kuropatwy. Wykluły się z jajek, które przyniósł tata z łąki pod lasem. Kosząc wysoką trawę nie zauważył gniazda. Matka nie przeżyła. Nasza kwoka wysiedziała i swoje, i kuropatwiane. Wyglądają jak małe dziki z dziobkami. Biegają szybko, uczą mnie wolności. Giną jedno po drugim w trawie za sadem. Czuję się winna. Wtedy nie wiedziałam jeszcze, że nie mogłam ich ocalić. Staję się czujna i smutna. Dojrzewam.
Pozdrawiam, Lu :)