Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

       czysty guzik domofonu

       brudne drzwi

       spocona ręka

       wybaczam nieporządek

       krzesło jak krzesło

 

       jakoś długo marudzę

       przy otwieraniu butelki

       mętne kieliszki

       ściana od patio emanuje

       ale to tylko gorąco

 

       nie czas na pisanie

       a pogadać zawsze można

       bułgarska brandy - poezja


Ilość odsłon: 3943

Komentarze

sierpień 21, 2019 15:02

I jeszcze jeden problem się pojawia - kogo nazwać poetą? Czy takiego, co napisze parę wierszy, czy takiego, co ma wydanych tomy, czy takiego, co już nie żyje :-/

Konto usunięte

2-5

sierpień 21, 2019 12:06

O, fajnie że dotknąłeś tego tematu. Sama często i coraz częściej ze zmarszczonym czołem zestawiam obraz, jaki np. mi się przypisuje (jeśli butnie założyć, że też jestem poetką), z tym, kim jestem na co dzień dla bliższego i dalszego otoczenia. Internet jest nowoczesny, ale stereotypy i obrazy wyuczone mają swoje dawniejsze korzenie.

sierpień 20, 2019 23:48

W takim razie może zacznę pierwszy ;-)
W tym oszczędnym w słowa tekście autor zawarł ironiczno-demaskatorskie rozliczenie z utrwalonym przez literaturę wizerunkiem poety. Nie jest to typ w targanym wichrem płaszczu i szaliku lub białej koszuli a la Słowacki z portretów, ale zwykły zjadacz chleba (a w wolnych chwilach osuszacz butelek). W dodatku jego habitat to nie zapchane książkami meble ani zacienione patio... I tak po prawdzie, to taki poeta to przeciętniak, a może nawet obarczony deficytami wizerunkowo-lingwistycznymi... ciąg dalszy dopowiedzcie sami.