x l a x
daj nam dzisiaj
wtedy wystarczał bochenek
z GS-u w Lutowiskach
tak po prostu posypany męką
dostojny i diablo wytrzymały
bardziej smakował niż boże ciało
wódka lepsza od wina
nie chciało się już nic
stwarzaliśmy siebie
i to było dobre
nazajutrz obrzygaliśmy
pole biwakowe na smutno
szukaliśmy źródeł Sanu
kłaniając się świątkom
oj, kłaniając
Ilość odsłon: 2354
Komentarze
x l a x
październik 07, 2019 17:21
Au, miło, że wpadłaś. Baranku, sam jedź do Tczewa.
Baranek Borzy
październik 07, 2019 16:04
Też o tym pomyślałem :) W sam raz na wieczór autorski w bibliotece w Tczewie :))
Aurora
październik 07, 2019 10:22
Kłaniam się świątkom. Nadal
x l a x
październik 06, 2019 09:58
Gratuluję odwagi, bo Sanem już parę osób 'spłynęło'...
x l a x
październik 06, 2019 09:57
Dzięki Tetu, że wyłowiłaś główną myśl tekstu i parafrazę z biblii. Tacy czytelnicy to skarb ;-)
tetu
październik 06, 2019 00:13
A propos Sanu, pokonałam w tym roku parę kilometrów pontonem:) Fajna przygoda.
tetu
październik 06, 2019 00:12
A ja pozwolę sobie wyjść z tego obrzyganego biwaku i poszperać głębiej.
Bardzo mi się podoba fraza "stwarzaliśmy siebie i to było dobre"
Dla mnie to jest odniesienie nie tylko do młodzieńczych "odpałów" tu jest głębsza myśl, zważywszy na czasy o jakich mowa. Bochenek chleba z GS-u też wiele wyraża.
Myślę, że pomimo paru wybryków rodziły się w nas wartości, idee, poglądy... i to było dobre, to nas ukształtowało.
Zastanawiam się czy potrzebny ten cudzysłów w tytule.
x l a x
październik 05, 2019 22:40
Do tego tekstu trzeba mieć lata :-)
Baranek Borzy
październik 03, 2019 12:41
Dzień dobry, klimatycznie choć raczej dla innego odbiorcy.
Pozdrawiam
BB
Konto usunięte
październik 03, 2019 09:54
No i co my tu mamy, hmmm....poprawny wiersz....zgoda, tylko trochę nudny. Pozdrawiam autora.