x l a x
Barbarzyńcy
ciepły front przetacza się przez chałupę grządki i garaż Kowalskich
‘z dnia na dzień’ to zaproszenie do konkursu „Przegraj cokolwiek”
ciemność w kufajce i gumofilcach powraca w ogromnym dole ignoranci
mnożą się w zastraszającym tempie
pan Józek nakręca co rano ucho Jasiowi
by ten chodził jak zegarek mamusia zegarka z bojaźnią odcedza półsłówka
przegrywa dużo wolnego czasu Piotr z Mławy targa co wieczór ondulację
żony
na wspomnienie trawy we włosach rozłożystej kochanki reszta domu
tkwi u Simsów a zwycięzca wytraca się na adwokata
pan Szymon dziwnie patrzy na najstarszą Jadzię po godzinach ciężko dyszy
podglądając
jak matka Jadzi omawia trendy u sąsiadki nagrodą jest nowa sąsiadka
rolnicy Janusz Rysiek i Szymek człapią na piwo po sumie Bóg rozdaje karty
diabeł przyjmuje w dni powszednie wygrywają szczochy z beczki i barani
chichot
„jeszcze brakuje mi ciebie na mojej krótkiej liście”
rozum przegrywa wraz z dietami i kulturą bakterii gdy szare są dni nasze
chmury układają się w napis 'chmura' Słońce przymyka oko na figle Ziemi
tam plamy i wiatry ze wszystkich kierunków jedyna sztuka to parasol
mokry od deszczu czuć nieodparty żal czasu na wymyślanie eufemizmów
i wcale nie jest atmosferycznie
Komentarze
x l a x
październik 08, 2019 22:20
Jak na to wpadłeś, Sherlocku?
Baranek Borzy
październik 08, 2019 21:13
Ginsberg toto nie jest...:p
x l a x
październik 08, 2019 20:50
No tak, bo to polscy barbarzyńcy, niestety...
Leszek.J
październik 08, 2019 19:24
Ci "Barbarzyńcy" swojsko mi się jawią
Pozdrawiam
x l a x
październik 05, 2019 18:14
Tak, Norton jedzie po całości, nawet po interlokutorze. Ja ograniczyłem się tylko do nacji. Dzięki za zauważenie "nieatmosferyczności" ;-)
Konto usunięte
październik 05, 2019 08:49
Mars dokładnie tak :-) jak się pospieszysz to na ciasto drożdżowe zjesz :-) właśnie z pieca wyjęłam :-)
Konto usunięte
październik 05, 2019 07:50
Dzień dobry (na) Marsie
1. lubię ten - https://www.youtube.com/watch?v=TgL_5QcZCMo choć to trochę inny obszar
2. w pierwszej chwili poczułem, że brakuje mi ognia w tekście, narastającego wkurwu, aby z nim popłynąć, dać się porwać. Potem pomyślałem, że ta letniość i bylejakość obrazów jest ok. Jest ich cechą immanentną i wskazuje na lekkie obrzydzenie peela, który wcale nie chce wchodzić w to głębiej. Może właśnie chodziło o takie maźnięcie szerokim pędzlem i "farbą" nieapetycznego koloru. Bo rzeczywiście robi się "nieatmosferycznie" (brawo).
3. Co Ty masz ostatnio z tym "(sic!)"?
4. choć to poza tematem, to będę dążył do doskonałości w obrazie awatara :)
Pozdrawiam
x l a x
październik 04, 2019 22:38
@Mithril, dosadne i trafne podsumowanie cech osobniczych narodu, tego narodu ;-) W tym temacie liryka przepada na rzecz wymyślania eufemizmów, bo aż ręka świerzbi...
@nadburzański, trochę lepiej. A masz coś na temat?
@Renia, dzięki za zaproszenie... Czyli w Mławie odbić na Żuromin, a zapach kawy doprowadzi dalej ;-)
@Halina, ja na jednym wydechu, a ty, widzę, na mocnym wdechu. Zdolnaś ;-)
Dzięki za zaglądnięcie
Konto usunięte
październik 04, 2019 12:28
Na jednym wydechu całe otoczenie, zdolnyś :)
Konto usunięte
październik 04, 2019 12:03
Mars :-) z Mławy przez Żuromin a później to już tylko rzut kamieniem do mnie na kawę :-)