Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

podczas deszczu obietnic świat nie jest
po stronie spragnionych 
przeterminowany jak śnieg wiosną xanax nie kusił
stopniał już dawno by spaść z żółknącymi listami

żeby się spocić nie potrzeba łez by
życie zakończyć sensowniej trudno
żelazo kuć dopóki są we mnie

gorące wątpliwości to naga prawda gdy pozostało niewiele gasną obawy i już tylko gniew płonie skreśl mnie lub milcz - słowa niczego nie zmienią
Ilość odsłon: 1988

Komentarze

październik 26, 2019 00:23

Tu się spiąłeś jakbyś za narody świata cierpiał

październik 25, 2019 23:57

wielcy poeci leżą na powązkach, a ja czasami pod płotem, ale tylko wtedy, gdy ludzie nie widzą

październik 25, 2019 21:31

Weź się w garść! Puść pawia skondensowaną żółcią, potem obmyj twarz zimną wodą, spójrz w lustro i jebnij w nie z bańki ;) Czy wy. WIELCY POECI, musicie tak popuszczać mocz liryczny jesienią?

I nie nabijam się z ciebie, myślę że jesteś spoko gość ;)

październik 25, 2019 21:00

Zamysłem wiersza jest aby czytelnik się rozpłakał nad twoim ciężkim losem?

październik 25, 2019 20:50

... żelazo kuje się po to, żeby nie było wątpliwości, albo inaczej: żeby rozwiać wątpliwość.
To żelazo jest gorące - nie wątpliwość... tak mi się wydaje - nie stawiam na konia, który przegra - to pewnie jak z tym asem:)

październik 18, 2019 21:13

wnikliwe obserwacje smakują niemal jak datowana madera. dziękuję.

październik 18, 2019 19:00

Dość pesymistycznie. Obiecanego wiele się zmieści, to prawda, dlatego za słowa powinno się brać pełną odpowiedzialność.
W pierwszej cząstce podmiot wypiera możliwość wyciszenia, bo nie widzi celu, ani powodów dla których miałby się sztucznie posiłkować. Skoro wszystko jest przeterminowane, nie zbawi świata. Po co płakać nad rozlanym mlekiem, skoro i tak wszystko przesądzone. Resztę życia można spędzić według własnych reguł, na tyle, na ile to możliwe. Jedno co wkurza to ta ciągła niepewność. Faktycznie, po co kuć żelazo skoro tylko wątpliwości są gorące.
Sporo tutaj przemyciłeś. Od odchyleń począwszy, przez wewnętrzne rozchwianie, stan zwątpienia, niewiary w lepsze, aż po prawdę, która będąc nagą, nie dla wszystkich wygodną przedstawia stan faktyczny, niekoniecznie piękny obraz, co w znacznym stopniu owocuje wybuchem gniewu u peela. "Skreśl mnie lub milcz - słowa niczego nie zmienią" Tak czy siak, jest na straconej pozycji.
Przeczytał się, taki na czasie.

październik 18, 2019 18:53

Lekko trąci publicystyką polityczną. Takie to wszystko zachowawcze i ostrożne. W drugiej połowie posklejałeś za dużo utartych zwrotów i powiedzonek - nie zwala z nóg ;-)

październik 18, 2019 17:57

kłaniam się i dziękuję za uwagę

Konto usunięte

2-42-42-4

październik 18, 2019 11:09

Wczoraj nie zauważyłam tego xanaxu? Dziwne, wczoraj bym go potrzebowała. Dzisiaj inaczej patrzę na ten wiersz. Jest jak list. Pozdrawiam.