Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

No, to rozłożył się nam wygodnie
Na ławce w parku, jak w norze zwierzę,
Listopad - chociaż jeszcze przechodnie
Próbują chować głowy w kołnierze.

Sygnał pociągu niby dźwięk trąbki
- Ani z daleka to, ani z bliska -
Słychać i ostrzy sobie deszcz ząbki
Na uwiedzionych do uzdrowiska.

Cóż, do wnętrz wilgoć już nie przenika -
Mogłaby stamtąd sączyć się prawie,
Lecz Frida z Sanką grają w remika
W Starej Pijalni przy mocnej kawie.
Ilość odsłon: 1287

Komentarze

listopad 06, 2019 14:52

Za klimat in plus.

trąbki/ząbki jak dla mnie pod rym - taki sobie

listopad 06, 2019 14:39

Dziękuję bardzo :)

listopad 06, 2019 12:57

Piękny styl. :) Pozdrawiam

listopad 06, 2019 10:41

Fajnie, melodyjnie i obrazowo.

listopad 06, 2019 10:31

Jesień wyjątkowo ładna :)

listopad 05, 2019 21:09

Spokojny i przytulny klimat tego wiersza pasuje do tegorocznej jesieni
Pozdrawiam

listopad 03, 2019 04:46

Dziękuję :)

listopad 02, 2019 23:49

W Goczałkowicach najbardziej lubię aleje pomiędzy stawami i stalowy most kolejowy na Wiśle:)
Wiersz mi się podoba, jego klimat pozwala wczuć się w to miejsce

Pozdrawiam

listopad 02, 2019 21:32

Dzięki :)

listopad 02, 2019 21:04

Świetna obserwacja, klimat uzdrowiskowy, mimo wszystko ciepło. Pozdrawiam