Maciek Froński
Goczałkowice
No, to rozłożył się nam wygodnie
Na ławce w parku, jak w norze zwierzę,
Listopad - chociaż jeszcze przechodnie
Próbują chować głowy w kołnierze.
Sygnał pociągu niby dźwięk trąbki
- Ani z daleka to, ani z bliska -
Słychać i ostrzy sobie deszcz ząbki
Na uwiedzionych do uzdrowiska.
Cóż, do wnętrz wilgoć już nie przenika -
Mogłaby stamtąd sączyć się prawie,
Lecz Frida z Sanką grają w remika
W Starej Pijalni przy mocnej kawie.
Ilość odsłon: 1287
Komentarze
tamten
listopad 06, 2019 14:52
Za klimat in plus.
trąbki/ząbki jak dla mnie pod rym - taki sobie
Maciek Froński
listopad 06, 2019 14:39
Dziękuję bardzo :)
Lena Pelowska
listopad 06, 2019 12:57
Piękny styl. :) Pozdrawiam
Mister D.
listopad 06, 2019 10:41
Fajnie, melodyjnie i obrazowo.
Maciek Froński
listopad 06, 2019 10:31
Jesień wyjątkowo ładna :)
Leszek.J
listopad 05, 2019 21:09
Spokojny i przytulny klimat tego wiersza pasuje do tegorocznej jesieni
Pozdrawiam
Maciek Froński
listopad 03, 2019 04:46
Dziękuję :)
imre
listopad 02, 2019 23:49
W Goczałkowicach najbardziej lubię aleje pomiędzy stawami i stalowy most kolejowy na Wiśle:)
Wiersz mi się podoba, jego klimat pozwala wczuć się w to miejsce
Pozdrawiam
Maciek Froński
listopad 02, 2019 21:32
Dzięki :)
aidegaart
listopad 02, 2019 21:04
Świetna obserwacja, klimat uzdrowiskowy, mimo wszystko ciepło. Pozdrawiam