x l a x
licentia politica
aktor jest od tego żeby pił wodę z flaszki
publika od tego by uwierzyć że to wódka
oszust mimo wszystko wart tych paru linijek
niech poetą będzie starzec na szpitalnym łóżku
otoczony tomikami słów i wywiadami ze sobą
nasze dzienne sprawy odmienia przez przypadki
nie-nie wróć poeta to robotnik z drugiej zmiany
tęskniący do form bardziej rozwiniętych niż cegła
na ustach kurwa jak ja nie cierpię tej roboty
nie-nie wróć poeta to mruk z przepełnionej celi
chłonący nadzieję na to co po drugiej stronie
pisze o świecie póki co na papierkach po maśle
nie-nie wróć to raczej były więzień po amnestii
sumienie nie pozwala mu wyrzucić papierków
nie-nie wróć poeta to znudzony władzą bóg
rzucający perły przed kreatury typu politycy
dewianci intelektualni maklerzy domokrążcy
dilerzy licencji zwalniających z upływu czasu
nie-nie wróć poeta to jednak bezrobotny aktor
mający gdzieś półśrodki dla którego śmierć
znaczy śmierć a wódka znaczy wódka
Komentarze
Blu
luty 03, 2020 17:08
No w końcu.. jest ta puetna, czym jest, czym powinna być prawdziwa poezja, doczekałem się ;)
x l a x
listopad 29, 2019 19:07
Nie ma sprawy...
Janusz.W
listopad 29, 2019 16:33
to było w formie żartu wyluzuj nie bądź obcy niczym wróg proszę bardzo licz linijki frazy etc nie jestem poetą i nie czuje się)):- hej
x l a x
listopad 29, 2019 16:23
"rozpisujesz się jak baba", i kto to mówi, ja ci, Janusz, kiedyś przeliczę linijki i zobaczymy, kto tu płeć zmienia...ha ha. Staram się pisać do 20 wersów max, bo wiem, że czytelnik się niecierpliwi. Zdrowia
Janusz.W
listopad 29, 2019 15:56
czasami rozpisujesz się jak baba ale jako myśl przekaz ,masz to pod pazurami i za to szacun )))zdrowia Marku
x l a x
listopad 29, 2019 15:41
Miło mi :-)
Konto usunięte
listopad 29, 2019 00:09
Brawo, brawo.
x l a x
listopad 28, 2019 11:57
Dzięki Leszku za przemyślenia i końcową zadumę... ;-)
Leszek.J
listopad 27, 2019 18:08
Ach ci poeci! Są wszystkim i do wszystkiego.
Ujęcie w sam raz
Pozdrawiam
alos
listopad 27, 2019 17:04
Przyczyn marsie wskazać nie mogę, bo zna je tylko autor. Mogę jedynie mówić o swoim wrażeniu, a jest ono takie, a nie inne ze względu na zastosowane w utworze narzędzia językowe, które powodują, że ów
nabiera cech właściwych dyspucie literacko-filozoficznej? Ale czy to źle? Wcale nie, niektórzy uwielbiają takie rozkminy intelektualne i dzielenie włosa na cztery. Ja natomiast akurat - średnio, lubię bardziej, gdy się stosuje mocne liryczne filtry...hej!