Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Paskal skradł serca głuptaków
rozsypał po zamrożonym piasku
a wiatr oprószył je śniegiem
jest ofiarnie

siedzimy on zjada wieczerzę
z papieru wyciąga bochen
papier szybuje latawcem
i wpada na fale

potem idziemy bez słowa 
niby to naprzód
zostawiamy ślady
blisko siebie

ziemia nie daje odpowiedzi
choć wpatruję się w nią
aż pieką powieki 
a łzy moczą rękawiczkę

Paskal całuje 
na pożegnanie tak mocno 
że czuję niebieskie 
światło Kasjopei

szczypie w policzki 
a potem mówi 
jakieś mądre zdanie
mała że coś tam

serca głuptaków 
skrzą się bo mróz 
obejmuje mnie teraz
w posiadanie
Ilość odsłon: 3803

Komentarze

lu*

2-5

grudzień 03, 2019 09:20

Jest ciekawie w tym wierszu i ciepło, choć zimno :)

Paskal nie je kolacji, on "je wieczerzę", wcześniej jest ofiarnie...

..."potem idziemy bez słowa
niby to naprzód"...

..."ziemia nie daje odpowiedzi"...

I te skrzące się punkciki na plaży...
Gdzie Ty mnie zabrałaś, Lena?


grudzień 02, 2019 23:24

dziękuje )):-

Konto usunięte

2-32-3

grudzień 02, 2019 23:09

A mnie się nie podoba zachowanie Paskala i współczuję Peelce. Skoro byli razem, to dlaczego tylko on wieczerza, przecież ma bochen chleba, nie kanapkę, czy bułkę z szynką, nie dzieli się z nią? A skoro to już wieczerza, a nie zwykła kolacja, to pewnie popija jeszcze ukradkiem wino marki wino, zakitrane w kieszeni płaszcza, bo załóżmy, że ma płaszcz, może mieć też kurtkę, nieważne, jest zimno.
A ona pewnie też jest głodna, nie jadła cały dzień, myślała, że zabierze ją do Kasjopei, tej przy plaży. Dlatego płacze i moczy sobie rękawiczkę, bidulka. Współczuję, naprawdę.
Dobry wiersz, chwyta za serce.
Pozdrawiam

grudzień 02, 2019 22:30

Cieszę się, że Wam się podoba. Pozdrawiam

Konto usunięte

2-42-42-4

grudzień 02, 2019 22:12

Bardzo zaciekawił mnie ten wiersz, bo bardzo, bardzo mi się podoba. Paskal, ponieważ jesteś fizykiem, jest pewnie 'kumplem' po fachu z twojej literatury. Skradł serca głuptaków uznając ich wiarę. Z papieru wyciąga bochen i pożywia się nim, papier ulatuje. Ślady na piasku nic nie znaczą, zmiecie je woda a ziemia nie daje odpowiedzi, co będzie na końcu. Paskal całuje i mówi coś tam..i peelka jest już jak serca głuptaków.
Świetny wiersz. Pozdrawiam.

grudzień 02, 2019 19:32

Jest poetycko i nastrojowo, chociaż Pascal kojarzy mi się tylko z ciśnieniem (aha, i z tym, co gotuje). Wers "a łzy moczą rękę" jest mocno 'przeciążony'. Kasjopea dałbym z dużej, bo jak Pascal... Pozdrawiam

Konto usunięte

2-32-32-32-32-32-3

grudzień 02, 2019 19:19

Piękny wiersz!
Ja sobie też Kogoś tu obok tych głuptaków postawiłam :-) Pasuje do Niego ta sceneria
Jakoś mi tak ciężko na serduchu bo rozumiem peelke

grudzień 02, 2019 18:54

Jeśli połączenie z Mieciem jest Ci do czegoś potrzebne, to sobie połącz, a jak nie, to nie. Twój wybór.

Konto usunięte

2-32-32-32-3

grudzień 02, 2019 18:40

To jak Miecio u Cytry?

Konto usunięte

2-32-32-32-3

grudzień 02, 2019 18:40

To jak Miecio u Cytry?