Nuria Nowak
Rezygnacja
nie mogę stracić tego czego
nigdy nie miałam
chciałam życia jak z powieści Hemingwaya
a mam corridę w TV
chciałam uciec do Hiszpanii
poślubić matadora
mam m2 i kapciowego
przesiąkniętego politycznymi tyradami
jest pomysł na ucieczkę
na czas ciszy połonin
drewnianej chaty
i źródlanej wody
nad ranem wpatrzona w spiczaste
cienie rzucane na sufit sypialni
godzę się z tym że zostanę gdzie jestem
choć nie mam tu niczego
czego chciałam
Ilość odsłon: 2330
Komentarze
Nuria Nowak
luty 07, 2020 20:20
Dziękuje i pozdrawiam.
Blu
luty 07, 2020 17:05
ładnie, ostatnie słowa jako klamra fajnie ,ale rzeczywiscie, są już wypowiedziane w środku wiersza. Pierwsze słowa słodko - gorzkie, zostają najdłużej w pamięci. To byłaby świetna puneta. :)
Nuria Nowak
grudzień 06, 2019 21:19
meszuge, alstromerio, imre - dziękuję za czytanie i słowo :)
meszuge
grudzień 06, 2019 21:14
zakochałam się w tych wersach:
' nie mogę stracić tego czego
nigdy nie miałam'...
Pozdrawiam
alstromeria
grudzień 06, 2019 18:39
według mnie bez tych wersów byłoby lepiej, jest to bardzo oczywiste w kontekście całego utworu, który jest całkiem ok.
"choć nie mam tu niczego
czego chciałam "
imre
grudzień 06, 2019 17:20
Wiersz ogólnie dobrze przyjmuję. Jednak z naciskiem na "bardzo dobry" w drugiej jego połowie... która bardziej do mnie przemawia. :)
Pozdrawiam
Nuria Nowak
grudzień 06, 2019 11:55
Jeśli forma bez zarzutu, to duże pocieszenie, a nie małe.
Czy wiersze o smutnym wydźwięku podlegają deprecjacji, obniża to jego wartość?...chyba nie, prawda?
Pozdrawiam.
Lena Pelowska
grudzień 06, 2019 09:59
wiersz jest w porządku, jest taki jest czyli raczej smutny. i to nie jest pocieszające, ale forma bez zarzutu, co może jest jednak małym pocieszeniem ;). pozdrawiam serdecznie
Nuria Nowak
grudzień 05, 2019 20:27
Dzięki Grzybowa :)
grzybowa
grudzień 05, 2019 16:58
taka peelka - chciałabym, a boję się
:)
wiersz spoko, bez fajerwerków, ale ok