Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

(noworocznie życzę wszystkim cyklistkom i cyklistom oraz innym również - radości z bliskiego kontaktu z pięknem polskiej przyrody)

 

Kiedy Nowy Rok za pasem

rowerzyści zakrętasem

omijają zaspy śniegu

i leżących w nich kolegów.

 

Rowerzystki (też się zdarza)

są jak córki u młynarza,

kiedy w bieli zalegając

„orła róbmy” – zachęcają.

 

Wiosną, latem czy jesienią

rowerzyści się nie lenią.

Jednak plusy też ma zima,

gdyż choróbsko nas nie trzyma.

 

Nie marudzić więc, ludziska,

ci z daleka i ci z bliska.

– Ciepłe gatki włóżcie panie.

– Dziś kręcimy? – Też pytanie!

Ilość odsłon: 860

Komentarze

grudzień 30, 2019 16:24

Nie ma śniegu, nie mam roweru. Takie jest moje zdanie. Pozdrowienia.

grudzień 30, 2019 15:02

Pawle, wielokrotnie rowerowałem po śniegu, i to nie w górach. Przyjdzie opad, będzie jazda. Znaczy, po tym śniegu.
Pzdr. na Nowy Rok :)

grudzień 30, 2019 15:00

Ależ, zaprawdę, powiadam ci - powstań, Zenonie! Nie musisz padać na twarz. To tylko okolicznościowy wierszyk.
Co do przyszłych pokoleń - możesz mieć rację. Ludzie lubią to, co lubią. Są pierwsze oznaki.

Konto usunięte

2-3

grudzień 30, 2019 13:28

W górach bywa czasem bardzo płasko ...

grudzień 30, 2019 13:24

W górach może tak. Ale to musi być jakieś górskie, zimowe i ekstremalne rowerowanie.

Konto usunięte

2-3

grudzień 30, 2019 12:39

W górach jest.

grudzień 30, 2019 11:15

Zwłaszcza, że śniegu nie ma.

Konto usunięte

2-3

grudzień 30, 2019 10:33

Wreszcie napisałeś wiersz, który zwalił mnie z nóg, prosto w zaspę śniegu. Myślę, że wiele przyszłych pokoleń będzie się w tym wierszu rozczytywać.
Pozdrawiam noworocznie.