piwoniewiersze
błyski
ciężar dnia zrzucam na oparcie krzesła
noc krząta się najciszej jak potrafi
nieskazitelna w powtarzalności
otwiera zamyka okna
jakby nie sen miał nadejść a burza
z resztek lata podrywają się motyle
stygną tłukąc się o wychłodzone szyby
inaczej ćmy
pchają się do nocnej lampki zaistnieć
w konwulsyjnym tańcu na gorącym szkle
jedynym widzem pająk pod sufitem
z gasnących latarni wyłazi lęk
nie jestem gotowa
utknęłam w przedświcie
Ilość odsłon: 2243
Komentarze
piwoniewiersze
styczeń 05, 2020 15:33
No i podumałam, grzybowa co sądzisz, jeżeli masz chwilkę?
ciężar dnia zrzucam na oparcie krzesła
noc krząta się najciszej jak potrafi
nieskazitelna w powtarzalności zamyka okna
jakby nie sen miał nadejść a burza
z resztek lata podrywają się motyle
stygnąc tłuką się szyby
inaczej ćmy w ostatnim tańcu
popielą się pod kloszem
ze mną pająk na ścianie
jak lęk wyłazi z gasnących latarni
utknęłam w przedświcie
Nie ruszałam początku, bo mi się podoba.Dziękuję za pochylenie się nad wierszem.
piwoniewiersze
styczeń 05, 2020 12:46
To jeszcze podumam, co okroić co zostawić, dzięki.
grzybowa
styczeń 05, 2020 11:11
bez interpunkcji to właśnie ta zaleta/wada
możesz złączyć słowa w wersie, lub je czytać osobno
i ćma może być z pl-em porównana, ale można ją czytać z poprzednim wersem
grzybowa
styczeń 05, 2020 11:11
bez interpunkcji to właśnie ta zaleta/wada
możesz złączyć słowa w wersie, lub je czytać osobno
i ćma może być z pl-em porównana, ale można ją czytać z poprzednim wersem
piwoniewiersze
styczeń 05, 2020 08:40
Dzięki grzybowa, można powiedzieć "tylko tyle" albo "aż tyle...?". Nie chciałam porównywać się do ćmy.
grzybowa
styczeń 05, 2020 00:12
ten wiersz ma kilka żywych miejsc, z których zrobię Ci mix - wiadomo, że wyjdzie coś innego, niż masz w głowie, ale będzie mniej waty, więcej mięsa :)
nieskazitelna noc zamyka okna
jakby nie sen miał nadejść a burza
z resztek lata podrywają się motyle
by stygnąć na wychłodzonych szybach
inaczej niż ćmy utknęłam w przedświcie
z gasnących latarni wyłazi lęk