alos
Na psa urok
Letnia noc przychodzi jak sucha,
koścista
guwernantka, zaglądając w twarze
śpiących
dzieci. Wakacje, a popatrz, internaty
pełne
i sny nie mogą odejść na drugą stronę rzeki.
Wrażliwa na każdy nieostrożny krok, gotowa
skarcić za naruszenie regulaminu, chętnie
przyczepi się o byle co; kobieta bez
wieku
i bez pamięci, rozdarta przez głosy sów
na piasek
i szkło, odchodzi szeleszcząc satynową
suknią. Na koniec widać jej wąskie plecy
i złoty
kok, wysoko upięty; unosi głowę, a my za nią
krok w krok, jak psy, po kres życia
wierni.
Ilość odsłon: 1073
Komentarze
Mister D.
styczeń 14, 2020 11:08
Mi się podoba, dla mnie to raczej poezja.
x l a x
styczeń 13, 2020 18:01
Internatowe wrażenia ucznia - też można. Jednak to proza wersyfikowana i daleka od poezji...