Mister D.
List od partyzantów
Bardzo brudna i niewdzięczna bywa robota
obrońców ojczyzny, nieraz po czubek głowy
muszą się zanurzyć, żeby oprawić wroga
jak świnię - w lesie gdzie palmy, w lesie gdzie brzozy.
Jak list otwarty ciało dostarczą na drogę,
żeby czytał w nim okupant, a zwłaszcza młody
i świeży, któremu jeszcze nie wyschła w głowie
wzniosła słoma, nie zjadło jej stado gryzoni.
Słowo charakter ma wyrazisty i przekaz
jednoznaczny, wymusza koncentrację, żywo,
w przewidziany sposób reaguje adresat,
gdy muchy mielą beton mózgu na kruszywo
i czuje pismo nosem, pełne żywej pasji,
którą dłuto ociosa z niepotrzebnej nocy,
żeby na światło wystawić pomnik nadawcy.
Wyjęty z lasu gdzie palmy, z lasu gdzie brzozy,
po którym przechadzasz się dzisiaj wzdłuż strumyka,
wolno pod górę, stateczek pośród kamieni
zatrzymał swój bieg. - Pułkownik Kurtz się pochyla
na brzegu, składa kartkę, posyła w dół rzeki.
Komentarze
Mister D.
marzec 11, 2022 10:58
https://www.youtube.com/watch?v=OguHIyNNblM
Mister D.
styczeń 30, 2020 14:46
Nie przegap jądra ciemności kiedy widzisz
siebie w mundurze, on niczego nie znosi,
pod spodem jest ciało żywe, w nim śpi instynkt,
kosmaty dreszcz, bądź ostrożny kiedy chodzisz
wokół niego. Łatwiej ci dostrzec go w innym,
a on jest jak lustro, po jednej helisie
wspięliście się z drzewa na ziemię. Ćmi zimny
metal i mrowi palec, gdy w ciągle żywej
zanurzasz go ranie. Zakrzepłą posokę
ktoś sprawnym dłutem przetłumaczy na język
żyłkowanego kamienia, w jasnej formie
opowiesz, że tylko ten drugi nie przeżył.
Mister D.
styczeń 22, 2020 17:52
Mi się ta zwrotka podoba, bo pozwala dłużej się przy tym "liście" zatrzymać, cenna dla mnie jest linijka z muchami mielącymi beton, oprócz swojego innego znaczenia to dla mnie opis ciszy, która zapada i brzęczenie much jest bardzo głośne, trochę jak to terkotanie konika polnego kruszącego skałę. Cenna też dla mnie jest przewrotna opozycja słów adresat-nadawca. Poza tym wydaje mi się, że gdyby tej zwrotki nie było byłby za szybki przeskok do tego czarnego dowcipu - czuje pismo nosem.
Mister D.
styczeń 22, 2020 17:16
Dzięki, choć nie wiem czym zmierzyć oba kalibry. Nad pismem jeszcze podumam.
Konto usunięte
styczeń 22, 2020 16:43
Strofa zaczynająca się od pismo nadaje zbędnego rysu moim zdaniem
Konto usunięte
styczeń 22, 2020 16:42
Dobre, prawie tak dobre jak Twoje o Hiroshimie, ale nie ten kaliber,
Mister D.
styczeń 22, 2020 14:09
W zasadzie bardziej do adaptacji filmowej Czas apokalipsy.
Mister D.
styczeń 22, 2020 14:09
Tak, między innymi.
Marcin Strugalski
styczeń 22, 2020 13:56
Pawle, czy to nawiązanie do "Jądra Ciemności"?
Mister D.
styczeń 22, 2020 13:34
Bardzo brudna i niewdzięczna bywa robota
obrońców ojczyzny, nieraz po czubek głowy
muszą się zanużyć, żeby oprawić wroga
jak świnię - w lesie gdzie palmy, w lesie gdzie brzozy.
Jak list otwarty ciało dostarczą na drogę,
żeby czytał w nim okupant, a zwłaszcza młody
i świeży, któremu jeszcze nie wyschła w głowie
wzniosła słoma, nie zjadło jej stado gryzoni.
Pismo charakter ma wyrazisty i przekaz
jednoznaczny, wymusza koncentrację, żywo,
w przewidziany sposób reaguje adresat,
gdy muchy mielą beton mózgu na kruszywo
i czuje pismo nosem, pełne żywej pasji,
którą dłuto ociosa z niepotrzebnej nocy,
żeby na światło wystawić pomnik nadawcy.
Wyjęty z lasu gdzie palmy, z lasu gdzie brzozy,
po którym przechadzasz się dzisiaj wzdłuż strumyka,
wolno pod górę, stateczek pośród kamieni
zatrzymał swój bieg. - Pułkownik Kurtz się pochyla
na brzegu, składa kartkę, posyła w dół rzeki.