Milo w likwidacji
nie do zdarcia końca nie widać
znaleźli ogniska zdradliwe
na obydwu płatach
takie wieści rozchodzą się błyskawicznie
szwy nieco wolniej
bokserską rękawicą wszystkich niuansów
nie wyłapię
przynajmniej usiłuję przekręcić klucz
przydałoby się naoliwić zamek
sprawdzić dach bo nadszedł jego czas
nakarmić psa powymieniać dachówki
i szczęśliwie spaść na cztery
kewlar też nie ten sam
daje złudne poczucie bezpieczeństwa
uczyłem miśki jak sobie z tym radzić
ściągając spust pomyśleć
poddać się zaskoczyć
może to przez styczniowe burze
coraz skuteczniej się po nas przetaczają
raz po rak przekraczając wszelkie granice
poprawność zafundował nam ktoś
komu szkodzi nadmiar mądrych lektur
zamiast rozsądnej diety cud domniemany
i mentalność kalego
cichym lotem oddala się od nas
miłość do świata
tego świata
zaraza podgrzewa resztki rozsądku
błąd niewybaczalny nie polać
na drugą nogę
Ilość odsłon: 2221
Komentarze
tetu
styczeń 26, 2020 00:20
Sporo poprawiłeś i dobrze. Jest klarowniej zwłaszcza w puencie. Zaciekawił.
Milo w likwidacji
styczeń 25, 2020 22:24
już otwarte. dobrze, że jest inne spojrzenie 3
i chyba będzie koszowo górne za trzy.
Konto usunięte
styczeń 25, 2020 17:53
"sam uczyłem jak sobie z tym poradzić"- fraza do przemyślenia może uczyłem się? Bez sam.
" Błąd niewybaczalny na drugą nogę" - przyznam szczerze zrozumiem sens słów użytych ale nie rozumiem sensu w sensie ogolnym. Moze jeszcze ktos sie tu pojawi i oświeci :) ogolnie ciekawy tekst. Czuc jakąś niemoc paraliż
x l a x
styczeń 25, 2020 17:42
Jest parę trafnych spostrzeżeń (takie powstają w miłej scenerii kawiarnianego stolika), a szczególnie to z "cichym lotem" (Joe Alex?). Miłych wywczasów.