lu*
lusterka i zwierciadło
umarł anioł
znajomy z ulicy kwiatowej
miał w oczach biały cień
opowiedzieć mu o karuzeli
rozkręconych samolotach
z których wypada się
jak gdyby lot
był jedyną odpowiedzią
wchłaniającej przestrzeni
opowiedzieć o dotyku
który rani bielą palce
rozlewa się w oczach
opowiedzieć sobą
zaśmiać się serdecznie
jakby szloch rozerwał gardło
i w zamyśleniu
opadł na ręce
przerażeniem jest jego piękno
tam zatrzaskują się ściany
przestrzeń odpowiada krzykiem
karuzela jak śmiech
porywa bezbronne dziewczynki
w bieg
Ilość odsłon: 2049
Komentarze
Konto usunięte
luty 02, 2020 20:34
Cudnie Lucynko
Zawsze mam ciarki jak czytam tak przejmująco smutne wiersze
Pięknie
x l a x
luty 02, 2020 19:40
Bardzo emocjonalna poezja - to jej plus, bo może się podobać z racji empatii. Bezwzględnie do poprawy, bo błąd stylistyczny: "porywać bezbronne dziewczynki do biegu". Pozdrowienia