Wybacz umbra, ale nie wszystko napisałem. to tylko była namiastka mojego komentarza, pod treścią twojego zaje....tego wiersza-:))

Treść skojarzyła mi się z karaczanem madagaskarskim-:))
I ten cały Teatr- w sztuce z osą szmaragdową - przybrał na znaczeniu, z pancerzem zamienianym w popielniczkę-:)

I słusznie stwierdziłaś, że moje pociągi skojarzeń, są uwarunkowane wnikliwą analizą-:))

Pozdrawiam serdecznie

alstromerio, z orzecha nie skorzystałam, ale trochę złagodziłam ton myślę, że jest lepiej...i wywaliłam tę dopełniaczówkę z zachodzącym słońcem.....przy okazji :)
Jeszcze raz dziękuję za czytanie i uwagi, zawsze na wagę złota:)
miłego wieczoru :)

Dahida, zachwycają mnie twoje ciągi skojarzeń, pozdrawiam i dziękuję za komentarz:)

alstromerio, dziękuję za propozycję, ale niestety rozgryźć orzech, to żadna sztuka, poza tym wybieram popielniczkę z pancerza...a nie z łupiny.....itd....itd....
Dziękuję za komentarz, pozdrawiam serdecznie:)

a gdybyś nieco złagodziła ton, moja propozycja, tak czy siak, to udany wiersz !!!

karmiony bezsilnością
w ciepłym splocie zachodzącego słońca
dojrzewa
rozgryzę go jak orzech
choć jeszcze o tym nie wie
kawa zmieni smak w winny wieczór
i godzinę zbyt późną
na odchodzenie od zmysłów

sen oblepi ciało
a morze obmyje

z pancerza zrobię popielniczkę

HAHAHHA

No ! to te szmaragdy kolorowe, z żuwaczkami, tak?
Fajniste to!
Pozdrawiam

Leszek.J....no nie wiem....pozdrawiam :)

Obejrzałem wszystko, jest apetycznie!
Pozdrawiam

Do usług ;)

znaki zapytania to były całuski :)

tutejsza, jesteś cudna????????