Dorota
dziwny jest ten sad (albo piąty grzech główny)
świadomość że jestem nie z tego drzewa nie zmienia faktu - ciągle
wiszę głową w dół. nie na tyle dojrzała by samodzielnie zedrzeć się z pestki
oderwać od ogonka potoczyć tam gdzie echo nie mówi ludzkim głosem.
matka z rękoma do ziemi nie obroni przed dotykiem. długimi palcami
zrywają mnie. odrastam dorodniejsza. obrośnięta kolejnymi rozczarowaniami
które zawsze układają myśli w litanię do wszystkich cudownych rzeczy w lodówce
czekających aż wyszepczę ucieczko grzesznych. bo wszystko zaczyna się od słowa
obok wisi ta z którą jesteśmy zrośnięte ogonkami. ma tyle lat co ja. cyniczny uśmiech
gdy mówi: znowu żarłaś. kiedy wreszcie zrozumiesz że to ty masz być wisienką na torcie
polubisz spijać nektar? to nie takie trudne. nie takie złe gdy wyobrażasz sobie
egzotycznego księcia zjawiającego się by cię zabrać daleko stąd. mogłabyś
gdybyś naprawdę chciała być ekskluzywnym towarem za który płacą
bardziej słono niż się teraz mażesz. ale ty wolisz pęcznieć dla koneserów
bezkształtnych brył. i jeśli wcześniej nie pękniesz jeszcze raz obejrzyj ten film
zobacz co dokładnie gryzie gilberta grape’a. potem czekaj na dźwig.
Komentarze
Konto usunięte
kwiecień 26, 2017 20:47
nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu - mój ulubiony. w ogóle nie mam po nim wyrzutów sumienia. pozdrawiam
Dorota
kwiecień 26, 2017 20:16
Lucynko - bardzo dziękuję za czytanie, bardzo się cieszę z takiego odbioru :)
Agna - :)) mówisz, że wszystko gra? i że cudo? no to dzięki serdeczne.
mażesz - od mazać się...zgłupiałam, może orta strzeliłam? hmm
Pozdrawiam Was Dziewczyny :)
Konto usunięte
kwiecień 26, 2017 19:58
... i proszę niczego nie tykać, nie poprawiać, nie udoskonalać, chyba to " mażesz "to literówka, jeśli nie to nie kumam, dla mnie cudo, pozdrawiam.
lu*
kwiecień 26, 2017 19:22
Ech Dorota! To jest znowu świetny wiersz! Początek wyprowadza w pole:))) Przynajmniej mnie:) Potem jest sad, eden? Piekło?
Opowieść do której będzie się chciało wracać! Tu jest pewna historia dramatu. I gorzko jest.