umbra palona
malowidło naścienne
poród poety dziesięć złotych
skrobanka wiersza dziesięć
podcinanie skrzydeł
gratis na życzenie
aleksandrze mistrzu zen
powiedz jak żyć
aleksandrze tata pyta
wymazywanie zaczęło się
bladym świtem zniknęła linia lasu
i kilka drzew z drugiego planu
rzeka podpłynęła pod dom
przenieśliśmy lodówkę na półpiętro
bo góra jeszcze niegotowa
tutaj
będziemy oprawiać zające
18.04.2020
Ilość odsłon: 2003
Komentarze
umbra palona
kwiecień 23, 2020 14:28
alstromerio, dziękuję za miłe przyjęcie :)
alstromeria
kwiecień 23, 2020 14:16
ciekawie i malowniczo :)
umbra palona
kwiecień 22, 2020 21:08
No proszę....zawołałam i przybiegł.....aport :)
Zapomniałem hasła, a może ty z tych bardziej salonowych...głasków Ci potrzeba?
Pozdrawiam :)
Zapomniałem hasła
kwiecień 22, 2020 18:17
Nie wzywaj imienia Trola nadaremno !
umbra palona
kwiecień 22, 2020 10:53
Dziwna.....dziwny, bo ja jestem dziwna....tylko z małej :)
Dziękuję za czytanie i komentarz, bardzo to sobie cenię :) Miłego dnia :)
Dziwna
kwiecień 21, 2020 23:59
o ja cię...
ale dziwny ten wiersz!
ale dziwny
ale...
umbra palona
kwiecień 21, 2020 23:35
Dziękuję Chrabio, ale nie zmienię już niczego :) Pozdrawiam :)
Gudmundur
kwiecień 21, 2020 22:32
Witaj Umbra -:))
Ładnie tu! przyznaję-:)
Nic dzisiaj nie jest za darmo, niestety?!
Choć Ja, widzę dwa wersy tak, wybacz! :
"wymazywanie zaczęło się
bladym zniknięciem (świtu) linii lasu"
Pozdrawiam!
umbra palona
kwiecień 21, 2020 21:48
Podciągam swój wiersz, po drobnym liftingu.....może troll się nakarmi...?
umbra palona
kwiecień 18, 2020 22:04
Dziękuję Leszku.J :) Zawsze mnie ciekawi odbiór tego, co piszę.
Pozdrawiam :)