Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Wsłuchuję się w dźwięki tła, szum deszczu blisko niedomkniętych drzwi.
Kudłaty pies zanurza w nim łapy, potem łazi tam i z powrotem. 
Wpatrzone we mnie mokre plamy, jak dziury w szarym niebie, błyszczą.

Pod uniesionymi deszczółkami podbitki zadomowił się smok,
którego smukły, długi ogon snuje się lekko niczym dym. Spowalnia czas.
Mógłbym przysiąc, że słyszę jego oddech. Oswajam się z tym.

Potem kreślę wzdłuż słoi rzekę. Płynę na jej drugi brzeg.
Wyobrażam sobie, że opuszkami palców rozróżniam ziarnka piasku.
Kolejne coraz drobniejsze, bardziej suche. Coraz odleglejsze dni.
Ilość odsłon: 1795

Komentarze

sierpień 12, 2020 14:14

Długie wersy... No właśnie, a takie osobiście lubię :( no i jak się przełamać?

Bardzo dziękuję panie Pawle za poświęcony czas i uwagi

Pozdrawiam

sierpień 12, 2020 12:05

wadą tego wiersza jest wersyfikacja

po co takie długie wersy?
to niszczy frazy

Wsłuchuję się w dźwięki tła,
szum deszczu blisko niedomkniętych drzwi.
Kudłaty pies zanurza w nim łapy,
potem łazi tam i z powrotem.
Wpatrzone we mnie mokre plamy,
jak dziury w szarym niebie,
błyszczą.

sierpień 05, 2020 14:39

Dzięki Pawle, miło mi

Pozdrawiam

sierpień 05, 2020 12:37

Fajnie, prosto, bez pretensji i wydumań.

sierpień 05, 2020 05:40

Tak właśnie jest Zrywie, co kto lubi :)
Dziękuję za odwiedziny

Pozdrawiam

sierpień 04, 2020 16:35

Ciekawy obraz. Trochę nie pasuję mi zwrotka o smoku, ale wiadomo - co kto lubi :)

sierpień 04, 2020 05:44

Bardzo mi miło. Dziękuję i pozdrawiam

sierpień 03, 2020 20:52

Bardzo subtelny i malowniczy wiersz, podoba się : )

lipiec 14, 2020 19:56

Dziękuję Wam bardzo :)

lipiec 14, 2020 19:30

Ładnie płynie, tak... spokojnie, melodyjnie. Brawo :)
Pozdrawiam