Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Palę ostatniego papierosa z paczki

cisza i ciemność hipnotyzują

nie dają odejść mimo żarzenia się palców


Jestem ja jest szaleństwo

mnóstwo komarów i zgniłe światła

melodia której nie mogę do niczego przypisać

słowa które nie chcą wyjść ze środka


Za godzinę pewnie wrócę do domu

dokończę jeszcze góra z dwa piwa

padnę w trakcie oglądania płynących ścieków

z myślami o sens istnienia

i tym podobne


spodziewałeś się puenty?

Ilość odsłon: 623

Komentarze

wrzesień 06, 2020 20:20

Dzięki za komentarze :)

wrzesień 04, 2020 23:21

Jak Ty nie, to ja też nie.

wrzesień 04, 2020 11:37

Tu wszystko jest puentą, więc wystarczy
Pozdrawiam

wrzesień 02, 2020 20:58

Witaj!

Za Stanisławem - jego wersja mi się podoba!
Ale do twojej treści też nic nie mam

A puenta - przyjdzie sama-:)

Pozdrawiam serdecznie!

wrzesień 01, 2020 22:53

Dzięki za komentarze :)

wrzesień 01, 2020 10:43

Tak bym to widział:

palę ostatniego skręta z paczki
przy okazji dwa stęchłe chipsy
chrupią jak kosteczki w pysku
psa który urwał się ze smyczy

zahipnotyzowany ciemnością
żar na końcówkach palców
wskazuje przez chwilę drogę
nietoperzowi zwinnemu łowcy

roje komarów w bladym świetle
brzęczą w środku ucha melodie
natrętne słowa bez przypisów
zaprowadzą mnie do domu po cichu

na górze czekają cztery piwa
grzecznie obejrzę dzień po dniu
bez myśli wbitych w przyszłość
zasnę z wenus bez rąk i nóg


Kurde, czy to wszystko musi być takie sztywne, smętne i nudne? Odpowiadam. Nie musi :)

Sorki, pijany zrywie, ale nie mogłem oprzeć się Twojej wizji :)

wrzesień 01, 2020 02:00

Dobra puenta.