Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Choćby twój samochód miał dizajn wysunięty

w najodleglejszą przyszłość – wysmuklał się, srebrzył


w strumieniu fotonów, kwant za kwantem pożerał

puste kalorie czasu i przestrzeni – przegrasz,


jak ryba zatrzepoczesz na piasku o oddech,

żadnym celem ni sensem twoich jelit zwoje


nie wypełnione skurczą się, że nawet kątem

ust nie zapytałeś, nie uśmiechnąłeś do niej,


która uśmiech ma szybszy niż twój tabun koni

pod maską, rozkulbaczy i na wszystkie strony


rozpędzi, wyrwie lejce z zaciśniętych dłoni,

a znoszony łach każe ci oddać w zielony


depozyt.


Ilość odsłon: 809

Komentarze

wrzesień 29, 2020 11:18

Dzięki, pozdrawiam.

wrzesień 29, 2020 03:30

Paweł -:)

do prawa, łowienia ryb, nigdy nie jest za póżno-:)

Fajną masz treść, z podobaniem!

Pozdrawiam!


wrzesień 26, 2020 00:28

Ciekawe, że tak jednoznacznie wszyscy interpretują postać w wierszu jako kobietę. Dzięki i pozdrawiam.

wrzesień 25, 2020 22:29

Kobieta
wiele może,
to jest jej osobiste prawo jazdy
a samochód i konie pod maską? pff

wrzesień 25, 2020 00:30

Widzę, że dawno nie mieliście kobiety, ja nie mam z tym problemu, a samotnym mężczyznom bliżej do prawicy. Pozdrawiam.

wrzesień 24, 2020 22:03

Jak gościu napalony to się nie zastanawia co go później czeka, bierze co jest :)

wrzesień 24, 2020 17:52

Strzelić z bata ludzka rzecz...

wrzesień 24, 2020 17:47

Zawsze można wziąć taksówkę do burdelu :)

wrzesień 24, 2020 13:51

Nie rozumiem. Dlaczego przegrasz?

Wyobraź sobie spotkanie w lesie podczas grzybobrania. Podchodzisz do babki z brązowym kapeluszem w odcieniu wczesnej jesieni i uśmiechasz się na widok jej długiej nóżki. Ona też się cieszy, widząc, że się tobie podoba.

-Jesu! Ależ jesteś piękna! Przejedziemy się moim Ferrari. Zaparkowałem niedaleko. Stoi, o tam, pod dębem.
-Coś ty, wolę kosz Junaka. Ze starym dziadami nie gadam. Idź w brzezinę, tam jest dużo gąsek, z pewnością którąś wyhaczysz w krzakach.

:)