Ada
Oko cyklonu
Dobrze, że istnieje sztuka,
bo prawda by nas zabiła - Jerzy Pilch
Znowu śniła mi się wojna
i pokolenie straconych imion,
które spoczywają na dnie rzeki.
Nie znajduję właściwej nazwy,
zostaje myśl szara jak jętka.
Razem z falą pochłania
wszystko, co jest dla mnie ważne,
doprowadzając do tamtego świata,
gdzie strach łączył się z wiatrem.
Oś czasu z drżącym uśmiechem
przywraca dawne słowa.
Idę własną - wilczą drogą.
bo prawda by nas zabiła - Jerzy Pilch
Znowu śniła mi się wojna
i pokolenie straconych imion,
które spoczywają na dnie rzeki.
Nie znajduję właściwej nazwy,
zostaje myśl szara jak jętka.
Razem z falą pochłania
wszystko, co jest dla mnie ważne,
doprowadzając do tamtego świata,
gdzie strach łączył się z wiatrem.
Oś czasu z drżącym uśmiechem
przywraca dawne słowa.
Idę własną - wilczą drogą.
Ilość odsłon: 839
Komentarze
Ada
wrzesień 30, 2020 23:28
Gudmundur (cudny nick), alos, Leszku. Dzięki za poświęcony czas i komentarze.
Ada
wrzesień 30, 2020 23:25
mars - inaczej być nie może. Po takim cytacie, wszystko jest gaworzeniem.
Leszek.J
wrzesień 30, 2020 19:34
Na szczęście od wojny dzieli nas 75 lat, teraz są małe wojny ale skala nieporównywalna.
Choć ciągle warto pisać takie wiersze
Pozdrawiam
x l a x
wrzesień 30, 2020 18:29
Najlepszy cytat, reszta to takie gaworzenie przed zaśnięciem...
alos
wrzesień 30, 2020 16:02
Najbardziej pierwsza strofa - cymes. Pozdrawiam
Gudmundur
wrzesień 30, 2020 01:11
Ada, nie ty jedna, tak masz.
Trzeba iść do przodu, i niestety ale osi czasu nie da się oszukać.
Za Pawłem, podobnie odbieram tą, dobrą treść!
Pozdrowienia i miłej nocy.
Ada
wrzesień 29, 2020 23:16
Paweł, dziękuję za trafną analizę wiersza. Demony wojny nigdy nie schowają się do pudełka. Jestem pod głębokim wrażeniem Twojej pracy. Ciągle do niej powracam.
Mister D.
wrzesień 29, 2020 11:51
http://poemax.pl/publikacja/6998-bez-tytulu
Mister D.
wrzesień 29, 2020 11:47
Czytam również jakąś rodzinną historię peelki. Jeśli tak, to ja byłem karmiony od dziecka podobnymi. To nie pozostaje bez wpływu na nas i naszą wyobraźnię, musimy to nieść, zrzucać z siebie i oczyszczać pole z traumy, ona się nie kończy wraz z tymi którzy umarli, w jakiś sposób trwa dalej.
Mister D.
wrzesień 29, 2020 11:29
Czytam jako próbę dotknięcia, wyobrażenia sobie tamtego koszmaru, hołd dla ludzi, którzy oddali życie żebyśmy dzisiaj mogli żyć wolni (oczywiście względnie), i oby się nie powtórzyło. Ważny temat i wiersz mi się podoba.