marzenna 52
linie papilarne
Musiałam udawać że wszystko mnie cieszy
kiełbasa i rozlana wódka na stole
rozmowy, biegnące pomiędzy tarasem a rozłożonym
czerwonym parasolem, potem zawisło słońce
oparło ostatnie światło na brzegach doniczek
mdliło mnie od musztardy, więc ptaki śpiewały
jeszcze głośniej, głośniej od muzyki
która poruszała wszystkimi nogami
łamała słabe kręgosłupy twardych ludzi
pracujących na budowie, w szpitalu
chciałam poczuć świeżość truskawek
zatrzymać sok w krtani, nie połykać
wszystkich prawd, rad i westchnień zimnej nocy
nie karcić i nie pouczać, nie szukać
rozrzuconych dotyków
tylko brać co dają, karmiąc wzajemnie swoje oczy
bliskość przypełzła i zasnęła na chodniku
wzdragała się od potu i potajemnie kruszyła
porażone upałem kwiaty, suche blade
od uporczywego wołania o wodę
Musiałam patrzeć jak ciało zniewolone żądzą
zapomina kto je stworzył.
Komentarze
Konto usunięte
wrzesień 03, 2022 13:08
Treść komentarza została usunięta przez redakcję serwisu.
marzenna 52
czerwiec 12, 2021 13:16
https://www.facebook.com/profile.php?id=100000421645201
Nie musze udawać :)
marzenna 52
czerwiec 12, 2021 11:21
Jesteśmy niesprawiedliwi wobec siebie i innych, jesteśmy pretensjonalni, to nas ogranicza, zamyka i izoluje. Sami sobie jesteśmy winni, nikt nam nie zabrania na uzewnętrznianie uczuć, emocji. Udawanie jest męczące, w każdej sytuacji, ubieranie maski i granie kilku ról. Inny w domu, inny w pracy, przykre ale dla niektórych to sposób na życie. A można inaczej, naprawdę można uwolnić się od schematów. Ten wieczór, ten letni wieczór napawał mnie dziwnym marazmem, nie wiedziałam dlaczego nie mogę odnaleźć się wśród znajomych, dlaczego wszystko mnie denerwuje? Ktoś starał się aby te kilka godzin spędzić radośnie i swobodnie, ale nie ja. Ja miałam swoje fobie, swój wiecznie nadąsany stan, bo muzyka nie była w moim stylu, no jakże to śmieszne i prozaiczne. Teraz mogę patrzeć na siebie z perspektywą, mogę śmiać się z własnego wiersza i powinnam, bo chyba taki dystans pozwoli mi zobaczyć siebie prawdziwą. Ech... ta poezja :) Dziękuję, pomogłeś mi otworzyć oczy, zrozumieć swój własny tekst.
Janusz.W
czerwiec 12, 2021 10:41
żywe zawsze są odczucia a kazdy w dzisiejszych czasach się maskuje i ukrywa ..woli iść ulica z drugą udawać że ich nic nie łączy a w głębi sprzeczności czy warto uzewnętrznić
Konto usunięte
czerwiec 12, 2021 10:31
Pan illusiondépassé (Janusz Wolański) sam chyba nie wie co miał na myśli...
marzenna 52
czerwiec 12, 2021 06:37
Przemyślałam sprawę, to co ja myślę i wymyślam nie ma znaczenia. Naprawdę można wyciągać wiele wniosków. Wszystko zależy od tego jacy jesteśmy. Zastanawiam się tylko co to znaczy żywe i pretensjonalne odczucia? :)
marzenna 52
czerwiec 11, 2021 19:56
Tak czujesz? Odwaga? Istnieją ludzie od których powinniśmy się odsunąć, odciąć i odejść jak najdalej. Owszem tu jest potrzebna odwaga, racjonalne myślenie i brak uczuć. Bo bywa, że kochasz osobę która jest toksyczna, która nic nie wnosi do twojego życia. A tobie wydaje się, że to słodki wampiryzm :) zabawa, która zniewala umysł i nie pozwala uwolnić się myślom. Czasami kobiety żyją wiele lat z katem, psychologia tłumaczy to jako syndrom ofiary. Pretensjonalne piszesz :) zabawne.
Janusz.W
czerwiec 11, 2021 18:31
chciałam poczuć świeżość truskawek
zatrzymać sok w krtani, nie połykać
wszystkich prawd, rad i westchnień zimnej nocy
nie karcić i nie pouczać, nie szukać
rozrzuconych dotyków
dość ciekawy fragment zabrakło odwagi peelowi do tych odczuć dość pretensjonalnych a jakże żywych w głowie ,..nie za wsze chwas ty wy bielisz bielinką niebo szczyka pod wieczór
pozytywnie ..najlepszego
x l a x
czerwiec 10, 2021 23:23
O to mi właśnie chodziło ;-)
marzenna 52
czerwiec 10, 2021 22:49
Przyznaję Ci rację, ta granica jest faktycznie cienka. Zawsze mam obawy, czy jej nie przekraczam, nie chcę tak pisać. Nie mogę znieść myśli, nie tyle o autorze, co o czytelnikach, którzy nurzają się w takich tekstach. To jak choroba, to tragedia. Przekazywanie chorych emocji powoduje, że ludziom wydaje się że ktoś ich rozumie ale to nieprawda, to tylko potęgowanie złych odczuć. Ech... niestety jest takich wierszy nadmiar. Czytałam ostatnio poezję irlandzką, niestety poezja malkontentów, poezja kobiet, które muszą się dosłownie wyspowiadać. Przykre.