Lena Pelowska
powrót
z moich włosów porozsypywanych wokół
utkała się historia wspólnego życia
od sianokosów w polu spokoju zimnego morza
po wieczory w zadumie nad taflą jeziora
słońce za nami chodzi niczym pies
zakochało się w mokrych włosach oczach
smagłych ramionach i w dziecku
skaczącym jak pchła między nami
są morza traw pola kukurydzy
brak tchu na wietrznych wydmach
jest czas który staje w miejscu
i wyczekuje powrotu
utkała się historia wspólnego życia
od sianokosów w polu spokoju zimnego morza
po wieczory w zadumie nad taflą jeziora
słońce za nami chodzi niczym pies
zakochało się w mokrych włosach oczach
smagłych ramionach i w dziecku
skaczącym jak pchła między nami
są morza traw pola kukurydzy
brak tchu na wietrznych wydmach
jest czas który staje w miejscu
i wyczekuje powrotu
Ilość odsłon: 4218
Komentarze
Lena Pelowska
maj 09, 2017 07:10
Dziękuję. :)
Konto usunięte
maj 08, 2017 13:57
wiesz, Leno, nie wiem czemu, ale podeszłam do Twojego wiersza jak do opowiadania, którego zakończenia byłam zbyt ciekawa i przeczytałam od trzeciej zwrotki do pierwszej. i powiem Ci, że też było fajnie :) pozdrawiam :)
Konto usunięte
maj 08, 2017 13:24
Posiedziałam sobie tu trochę
i zrobiło mi się tak... miło
odchodzę usatysfakcjonowana
Pozdrawiam :)
Ronin
maj 08, 2017 12:58
Ładny wiersz. Liryka się sączy, przelewa miedzy metaforami i tworzy klimat. Brawo.
Lena Pelowska
maj 06, 2017 22:58
Tak wiem, już wcześniej zauważyłam, że masz poczucie misji. :) Dzieki za koment.
Krzysztof
maj 06, 2017 22:53
Po prostu nie lubię przebywać na wydmach, czuję się tam taki wydymany, a tak poważniej aby ci poprawić samopoczucie, też tak kiedyś pisałem, ale to są odległe czasy, teraz interesuje mnie tylko poezja która czegoś uczy bądź przed czymś ostrzega
Lena Pelowska
maj 06, 2017 22:00
Dziękuję Wam wszystkim! Bardzo.
Lena Pelowska
maj 06, 2017 22:00
po prostu Krzychu, pewnie nie przydarzył Ci się nigdy "brak tchu" we dwoje na wietrznych wydmach. więc nie czujesz tych trawek. :)
Krzysztof
maj 06, 2017 21:51
Moja opinia jest taka, pisanie o trawkach i tafli jeziora jest bardzo ckliwe, w sumie to jest taka poezja o niczym, niczym konkretnym, takie niewinne pisanie które w sumie nic nie uczy, nie jest żadną lekcją, ot wierszyk i tyle, a skąd te zachwyty?
Konto usunięte
maj 06, 2017 21:42
"Nie wiedziałam, że to może poruszyć... Myślałam, że takie pisanie o trawkach i tafli jeziora jest zbyt ckliwe. "
... miałam niejaki kłopot z komentowaniem tego wiersza, ale po tym co w cudzysłowie, wszystko jasne.
Zastanawiam się, co nam się bardziej podoba i co by się lepiej sprzedało - taka właśnie poezja czy wydumane, zasadniczo nic nie znaczące napuszone teksty? Odpowiedź znam, ;-) Serdeczności przesyłam i dziękuję za wiersz, agna.