Justyna Babiarz
Mont Blanc
Niezbadane przypadki straconych marzeń
Owiane tajemnicą życia
Egzystencjalne Mont Blanc
Mogliśmy szczycić się bankructwem pragnień
Upadkiem szczytnych idei
Być może uniknęliśmy niespodzianki
Głodu w porze żniw
Za cenę - jedynie niedosytu
Ilość odsłon: 3881
Komentarze
Justyna Babiarz
maj 06, 2017 23:02
Czytelnicy Drodzy, chciałam się podzielić z Wami fragmentem, kawałeczkiem swojej twórczości. Bardzo się cieszę, że czytaliście. Nie spodziewałam się, że czytanie takiego spokojnego tekstu może wywołać jakieś negatywne poruszenia, choć mógł się nie spodobać :) Korona mi z głowy nie spadła :) Sprawdzałam :D Wyciszcie się przed snem i śpijcie słodko :) Pozdrawiam Was i buziak dla każdego :))
Konto usunięte
maj 06, 2017 22:55
x l a x / jeśli Pana ostatni komentarz mnie tyczy, to jestem rozczarowana, nie szydziłam, nawet o tym nie pomyślałam, to tylko luźna refleksja, nic więcej. Jeśli poczuł się Pan urażony, przepraszam, nie miałam takich intencji, agna.
Justyna Babiarz
maj 06, 2017 22:48
Marku, wiesz, że Cię cenię, choć miewamy różnice zdań :)
Strachu na wróble - dzięki za komentarz, ślad :)
Konto usunięte
maj 06, 2017 22:35
Watpię, Justyno, czy komentarz wyszydzający i nie mający nic wspólnego z komentowaniem godzien jest podziękowań. To tylko strata czasu, a nie jego poświęcenie. x
Konto usunięte
maj 06, 2017 22:34
byłe tego niedosytu fast foodami nie zapychać :)
Justyna Babiarz
maj 06, 2017 22:31
Agnieszko, dziękuję Ci za bardzo sensowny komentarz i za czas, jaki poświęciłaś... :) Pozdrawiam cieplutko :) J
Konto usunięte
maj 06, 2017 21:32
x l a x / tak, wiemy... nie rozumiemy, bez dopełniaczy, bez czasowników, bez przymiotników, przecinków, kropek i myślników, wiemy, nie rozumiemy. Myslę, ze już niedługo przestaniemy pisać przez "rz" i "ó" i to dopiero będzie raj. Kto to wymyślił i dlaczego i po co, nie mówiąc o tzw. oklepanych zwrotach, które nie są w zasadzie oklepane tylko źle użyte, akurat w tym wierszu wcale mi nie przeszkadzają, powiem nawet, że trudno mi sobie wyobrazić ten wiersz napisany inaczej.
To tylko retoryczne zapytania, z pow. agna.
Justyna Babiarz
maj 06, 2017 21:09
Marku, dla mnie oklepany i setki razy wymieniany jako symbol jest... Mont Everest. Dziękuję Ci za czytanie i refleksję. Co prawda, mam inny pogląd na całość sprawy (choć mogę się mylić, jak każdy), ale Twój komentarz jest konkretny, przemyślany i napisany zdecydowanie z dobrej woli, pełen wskazówek, a to cenię. I to bardzo :) Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję za poświęcony czas oraz konkret, konkret i... konkret :)
Konto usunięte
maj 06, 2017 21:02
Justyno, to nie jest dobry tekst. Dopełniaczówki: "tajemnica życia", "bankructwo pragnień" zaniżają poziom dość mocno. Do tego dochodzą wytarte/banalne frazy: "stracone marzenia", "szczytne idee". "Egzystencjalne Mont Blanc? Synonimem wyżyn jest Mont Everest, i to jego powinnaś użyć. "jedynie" bez kursywy. Sama widzisz, jak jest. Pozdrawiam
Justyna Babiarz
maj 06, 2017 18:39
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za czytanie i zostawienie komentarzy dotyczących mojego wiersza :))))