Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Nie noszą cementu i szary ich strój,

jak szare wlewają się chmury,

do szarych wagonów, z wagonów do biur,

do góry! do góry! do góry!

 

I drzwiami szklanymi, do windy, na szczyt,

na ostatnie piętro w biurowcu,

przez szyby do serc im przegryza się świt,

serca pną się jak słupki wzrostu!

 

Do nieba, przez chmury, do słońca i wprost

gdzie uśmiech trwa Boga jowialny,

sam Bóg im pozwoli uszczypnąć się w nos,

dzieciom selekcji maturalnej!

 

Potem łagodnie pozwoli na ziemię

osunąć się brody kaskadą,

z ekranów szare wynurzy się plemię,

i padną, i znowu powstaną!

 

Koniec tygodnia zapętlą z początkiem,

że aż cały świat będzie pływać!

Świtem zawistne zawstydzi się słońce-

- tak blaskiem do oczu nie rzyga!!!

Ilość odsłon: 2638

Komentarze

maj 11, 2017 01:13

Dzięki Grzegorzu.

Konto usunięte

2-5

maj 11, 2017 01:05

Pamiętam go, nie mój gust , ale pamiętam go. To dużo, gratuluję

maj 11, 2017 00:43

Wiecie co? To fajnie, że znacie tyle ciekawych słów ;) Ale zostawię i nie przestawię. Da się zaśpiewać. Od moich śpiewających znajomych wiem, że to lepiej jak rytm nie jest taki sam. Wg. mnie naprawdę lepiej i naturalniej brzmi: "na ostatnie piętro w biurowcu".
"im- po selekcji maturalnej"- też mi się podoba, wg.mnie fajna jest ta zmiana rytmu w tej zwrotce, ponieważ oni się tam wspinają do samego Boga, i tu następuje zwrot i powolne opadanie. A "serca pną się jak słupki wzrostu"- powiem nieskromnie, że jest tak zajebiste, że żal by było cokolwiek tam zmieniać ze względu na jakieś tam zasady. Dziękuję i pozdrawiam.

Konto usunięte

2-3

maj 10, 2017 23:02

Technicznie pierwsza super :)
W następnych nie utrzymałeś schematu czterostopowego amfibracha z kataleksą na zmianę ze zmniejszeniem o stopę, i czuć przestawione akcenty.
Pozdr.

Konto usunięte

2-32-32-3

maj 10, 2017 22:25

Zdzisław ma rację, co do rytmiki. Trzeba poprawić:)
w pierwszych strofach przeplatałes rymy męskie z żeńskimi, ale dlaczego tego nie utrzymałeś w ostatnich?
Pozdrawiam:)

maj 10, 2017 21:05

Dobra w zamyśle parafraza... a właściwie pastisz.

Jednak, tak jak nie zgadzam się z Rozarem, tym razem mam to samo zdanie co do rytmiczności.
Najbardziej zgrzytają wersy:
*na ostatnie piętro w biurowcu (prosta zmiana szyku na: "na piętro ostatnie w biurowcu" i już jest rytmiczność przez utrzymanie średniówki 3+6)
*serca pną się jak słupku wzrostu
*im - po selekcji maturalnej.

Pzdr.

Konto usunięte

2-22-22-22-22-22-2

maj 10, 2017 20:30

Czytam i uśmiecham się! Pozdrawiam.

maj 10, 2017 10:06

Pamiętam :) bardzo fajna metafora szarej i rutynowej codzienności pracowników biurowych ;)

Konto usunięte

2-32-32-32-32-32-3

maj 10, 2017 07:42

Gdybyś ten (publikowany już) wiersz przerobił na oryginalną melodię "Nie noszą lampasów...", dałoby się zaśpiewać. Teraz się nie da.
Pozdrawiam.

maj 10, 2017 07:12

Rytm - chodzi o to że nie można dobrze wyspiewać .

Owszem można głowę wysilić ale- po co jeden plącze a drugi rozplątuje .
Osiecka pokazała co w szufladzie nie umiera .