Mister D.
Nie noszą cementu
Nie noszą cementu i szary ich strój,
jak szare wlewają się chmury,
do szarych wagonów, z wagonów do biur,
do góry! do góry! do góry!
I drzwiami szklanymi, do windy, na szczyt,
na ostatnie piętro w biurowcu,
przez szyby do serc im przegryza się świt,
serca pną się jak słupki wzrostu!
Do nieba, przez chmury, do słońca i wprost
gdzie uśmiech trwa Boga jowialny,
sam Bóg im pozwoli uszczypnąć się w nos,
dzieciom selekcji maturalnej!
Potem łagodnie pozwoli na ziemię
osunąć się brody kaskadą,
z ekranów szare wynurzy się plemię,
i padną, i znowu powstaną!
Koniec tygodnia zapętlą z początkiem,
że aż cały świat będzie pływać!
Świtem zawistne zawstydzi się słońce-
- tak blaskiem do oczu nie rzyga!!!
Ilość odsłon: 2641
Komentarze
Mister D.
maj 10, 2017 00:44
Dziękuję Mgło, Xlax i RozaR za komentarze.
RozaR, moim zdaniem rytm jest ok. a że nie do końca jasny przekaz to tak już bywa w wierszach, że czasem trzeba trochę głowę wysilić.
Pozdrawiam.
RozaR
maj 09, 2017 23:10
Rytm w paru miejscach się łamie - co łatwo poprawić .
Zaś przekaz nie do końca jest jasny - a szkoda.
Konto usunięte
maj 09, 2017 22:51
trafiona parafraza ;-))
Konto usunięte
maj 09, 2017 22:43
No i mi się śpiewa :-)