Mnie tytuł nie razi. Pierwsza zwrotka nawet mi się podoba, bez "magazynów", po co? Dobry pomysł z utylizacją min w niebie. W tekście jest kilka zaczynów na dobre frazy, ale za bardzo się rozwodzisz, wychodzi jakaś dziwna mieszanina patosu i groteskowej makabry. Można by to obejść, np. pomysł z fantomowym bólem w nieistniejącej nodze jest dobry, po co dalej opisywać, że na minie, nie lepiej zostawić to w domyśle, z kontekstu wyciągnąć?

Nie przepadam za tym, jak ktoś z braku argumentów jedzie ad personam. Pewnie jakby ci dać żarówkę firmy OSRAM, to popuścilbyś z radości, i to po polsku, nie po hebrajsku. Może i jesteś jak współczesny piewca wojenny Baczyński, ale jak się przeczyta twój mało przemyślany text, to raczej nasuwa się Baczewski...

Skoro nie rozumiesz metafory, napisze wprost: twoje wyborne komentarze brzmią jak twój nick "marS" (pisany po hebrajsku). Zajmij się swoim życiem.
З найщирішими побажаннями...

Też tak sądzę - autor tego tekstu powinien pomyśleć, zanim cokolwiek wstawił.

Dobrze jest mieć własne zdanie... Może warto je jednak czasem... przemyśleć?

Z tym miastem to dość niefortunny tytuł, i to komiczny z inwersją (a powinno być smutno). "Buczy" czyli wydaje specyficzny dźwięk (buczenie). Wpadłeś w pułapkę lingwistyczną - lepiej by brzmiało "Bóg z Buczy".

To w sumie dobrze, że nie napisałem "Buczy" po hebrajsku (od prawej do lewej), kolego Mars...

Jest temat i przesłanie, opis dokładny aż świdruje kości.
I to by było na tyle

Broniewski jakby żył jeszcze to pewnie by tak pisał

Zbytnia dosłowność kładzie tekst na łopatki. Bardziej przypomina hip-hopowe skandowanie - rytm zachowany, ale z plusów tylko tyle.