Dorota
gdy chodzi się po różach
czasem gładzi trawy miękkie jak włosy dziewczynki
i te męskie z pierwszymi srebrnymi nitkami. słyszy strzały.
kilka kropel ze zranionych żdźbłami palców przynosi ulgę gdy
turyści nie zauważają róż pod nogami a ona czeka aż zatrzęsie się ziemia
ze szczelin w alei snajperów dobiegnie śmiech - odpowiedź na modlitwy o sen
w którym nie będzie uciekać przed szeroko rozwartymi oczami. omijać
porozrzucanych ludzkich części i niemowląt nie czujących głodu.
na wszelki wypadek nie przywiązuje się do psa przybłędy
karmi go i zabiera na wedrówki bez celu albo na cmentarz
ale nie może pokochać - zawsze patrzy jej w oczy jak człowiek.
przecież nauczyłeś boże: ludzie są bezwzględnie
rozpuszczalni w czasie.
Ilość odsłon: 4008
Komentarze
Dorota
maj 17, 2017 21:02
Dziwna - bardzo dziękuję za odwiedziny i zostawiony ślad.
Pozdrawiam :)
Konto usunięte
maj 17, 2017 09:28
Bardzo poruszający wiersz. Smutny. Piękny.
Pozdrawiam.
Justyna Babiarz
maj 16, 2017 22:40
:))
Dorota
maj 16, 2017 21:12
Justyno - dziękuję bardzo, miło, że przeczytałaś. Również pozdrawiam serdecznie
Justyna Babiarz
maj 16, 2017 20:49
"Na wszelki wypadek"... Smutne te piękne słowa, ale piękne :) Pozdrawiam ciepło :)
Dorota
maj 16, 2017 08:58
Agna - dzięki, że zajrzałaś :)
xlax - bardziej chodzi o to, co jest teraz, ale oczywiście wspomnienia odgrywają tu dużą rolę. Dziękuję za komentarz.
Nie wiem czy jest czego żałować - na mnie to miasto zadziałało przytłaczająco, te cmentarze wszędzie...
Pozdrawiam Was
Konto usunięte
maj 15, 2017 22:53
Całkiem mocny obrazek wspomnień martyrologii, jest liryka. Żałuję, bo przez Sarajewo przejeżdżałem nocą...
Konto usunięte
maj 15, 2017 22:21
... róże, nie, nie są piękne w miejscach, które rozdeptuje człowiek rozdepcze każdą pamięć, tacy jesteśmy, serdeczności. agna.
Dorota
maj 15, 2017 20:09
Dzięki Max za komentarz, cieszy Twoja opinia :) Pozdrawiam
Konto usunięte
maj 15, 2017 18:11
Może tu i ówdzie pomruczałbym nosem ale nie! Jest sens, forma i jad, który pisze pasję krok po kroku, pisze także pasją. Podoba mi się taki ból i droga... w kierunku wiecznego zenitu. Choć Bóg naucza rożnych rzeczy - czuję i roztapiam się między przystankami :) Pozytyw