tetu
głód
Są noce, kiedy wilki milczą i tylko księżyc wyje. George Carli
rozciąga się, pęcznieje. we mnie światło —
szczelna nieskończoność osi czasu — ofiarowanie
ciała i pokarmu. to wciąż za mało; nienasycenie
wykracza poza pełnię księżycowych krawędzi
i płonie. w atmosferze czerni
siekam niebieskie migdały, dopieszczam obcych
bogów. nocne niebo jest wolne
od podatków i barwnych parasolek, gdzie anioły
leżą do góry nogami. to czas jednorękich bandytów,
pachnących prostytutek. to czas, żeby zawrócić;
stąd aż do świtu — rwące niebo
rozwija skrzydła nietoperza. wyję!
jakkolwiek zwodniczo to brzmi.
Ilość odsłon: 402
Komentarze
tetu
maj 01, 2023 17:26
Gudmundur, Meszuge, dzięki zazajrzenie. Pozdrawiam.
meszuge
kwiecień 14, 2023 21:37
Tetu - kojarzyć mi się będzie z bezsennymi nocami,
kiedy księżyc czasami pozwala...
;)
nietoperze są raczej bojaźliwe... oj, Tetu, u Ciebie nie jest łatwo:)
Gudmundur
kwiecień 13, 2023 22:34
"dopieszczam obcych
bogów. nocne niebo jest wolne
od podatków i barwnych parasolek"
Dokładnie tak jest!
Ale? " pachnących prostytutek. to czas żeby zawrócić"
Dlaczego?
Bo widzisz? Ja uważam, że człowiek żyje po to, by pogłębiać i poszerzać granice wiedzy. Nieprawdaż?
A , w tym wszystkim odgrywa rolę czas. To taki teleskop Hubble'a, który w naszych oczach również się mieści
Wiersz z podobaniem.
Pozdrowienia
tetu
kwiecień 13, 2023 21:33
Marek, te brzuchy przeszły mi przez myśl, ale po zastanowieniu uznałam, że to zbyt oczywiste i przede wszystkim idzie tylko w kierunku nicnierobienia. Natomiast leżenie do góry nogami, choć może ciężko to sobie zwizualizować:D, oddaje trochę inny stan i ciut ociera się o karykaturalność. Taka trochę hiperbola:) Smaczny Twój koment, dzięki. Pozdro.
Pawle, dziękuję za wizytę i komentarz. Pozdrawiam.
Leszku, dzięki wielkie. Miłego wieczoru.
Leszek.J
kwiecień 13, 2023 20:10
Podoba mi się wiersz, obrazowanie przemawia
Mister D.
kwiecień 11, 2023 19:54
To jest bardzo dobry wiersz.
x l a x
kwiecień 09, 2023 21:35
"niebo rozwija skrzydła nietoperza" - wow, to już brzmi jak swoiste antycredo ;-) Ładnie rozwijasz myśl o uwalnianiu się od wpływu "boskich metafor"... Dałbym jednak aniołów "do góry brzuchami" ;-)))
Dobry wiersz, w mojej bajce. Pozdrówka