Mister D.
Kurt Vonnegut wychodzi na spacer
Żeby była nam dana regularna zmiana
pieluch - o to modlitwa do ciebie, mój Panie.
Pisana mi podłoga psią sierścią usiana,
po chodnikowych płytach pisany mi spacer.
Oto są drzwi, smycz wisi na wieszaku, czeka
jedyny mój przyjaciel, żebym się pospieszył.
On wiedzie mnie na łąki, szczeka na złodzieja,
w oczy patrzy wymownie, przyjaciel najlepszy.
On do drzwi mnie prowadzi, wszystkie wonie świata,
wszystkie wrony czekają by mógł je odpędzić.
Faktura jego sierści koduje się w palcach,
i jestem mu to winny, przy jego być śmierci -
oto jest pies, jedyny mój przyjaciel -
Ilość odsłon: 610
Komentarze
Mister D.
grudzień 25, 2023 20:45
Myślałem o tytule - Kurt Vonnegut wychodzi na spacer.
Mister D.
grudzień 25, 2023 20:43
Tytuł odsyła do jego biografii:
-Zmarł w 2007 roku w Nowym Jorku, gdy wychodząc na spacer z psem zaplątał się w jego smycz, w wyniku czego upadł i uderzył głową o chodnik.
- tako skończył Kurt Vonnegut.
x l a x
grudzień 25, 2023 19:43
Tytuł zupełnie nie przystaje do tekstu i jest dystraktorem. Gdybyś, Pawle, wrzucił tytuł np. "Pies Vonneguta", to nie byłoby problemu. Pozdrów Sierściucha ;-)
Mister D.
grudzień 25, 2023 19:26
Grzegorzgrześ - dzięki.
Adaszewski - dzięki, ja lubię i Kafkę i Vonneguta.
Zastanawiałem się czy podawać... drobny szczegół z biografii Kurta, o ile ktoś go nie zna. Ale odsyłam do Wikipedii.
grzegorzgrześ
grudzień 25, 2023 19:13
Oddaje klimat - moim zdaniem.
adaszewski
grudzień 25, 2023 19:11
Vonnegut nie jest moim ulubionym pisarzem, zwyczajnie odpadam. Wiersz jednak mi się podoba i kojarzy z Kafką, opowieść psa potrzebowała uzupełnienia;)