Dagny
emigrantka/ Szczecin
pośród ulic
gołębie wiążą szarość z końcem
krokami rozgarniam czas
na kanwie dnia, wysoko w oknach
śpiewacy mocują arie dla pierwszych rozdarć
przez pęd tramwaju z drżeniem dzwonka
(moje) polskie chwile
żywa pocztówka w czterech odsłonach pór roku
wysnutych z dat (dla ciągłości)
z refleksów słońca na skwerach ciepłej przędzy mgieł nad torowiskami plączę trajektorie w siatkę odniesień –
zamiast worka
dla emigracyjnych kotów
Ilość odsłon: 358
Komentarze
Dagny
październik 21, 2024 14:12
… bardzo Ci dziękuję Malinko za odwiedziny i komentarz; no takie to „włóczenie się” po jednym z moich bliskich miast :)), Szczecin jest kawałkiem Polski „w zasięgu mojej ręki”; z pięknymi, klimatycznymi Jasnymi Błoniami; z kawą rozwożoną rikszą na Wałach Chrobrego; cudnymi teatrami; z mnóstwem zieleni;, Parkiem Kasprowicza i rzędem domów „ przyklejonych” za komuny do samego zamku ( w ramach urawniłowki klas), statkami na Odrze, ekstrawagancką architektonicznie filharmonią, oraz jednym z największych w Europie …cmentarzy… nie umiem nie robić w nim zakupów;))), ha, ha, pozdrawiam ciepło
Malina B.
październik 20, 2024 16:56
Bardzo romantyczne obrazy, zwłaszcza w końcówce (gdzie się trochę pogubiłam, co potem xlax naprostował) Żeglujesz po mieście i spisujesz z lekką nutką melancholii. Super
Dagny
październik 17, 2024 14:14
Aidegaarcie, dzięki szczerze za komentarz; dość rozemocjonowany, zadziwiłeś mnie ciut.
Wiersz jest skończony zaznaczę, będzie zamieszczony w drukowanym już tomiku.
Moja metaforyka mocno wypływa z chwili; dlatego wiersze bywają mocno zmetaforyzowane, jak i dosłowne. Pisząc, nie myślę o Odbiorcy; wiem, że in będzie , ale nigdy, ale to nigdy nie próbuję w żaden sposób spełnić jego oczekiwania; jestem z natury indywidualistką i cenię suwerenność twórczą.
Jakości swoich wierszy jestem pewna; pewniejsza jeszcze nawet od czasu, kiedy pewien stary poeta, jakiś tam „ mistrz”, który przebiegł mi drogę sam wyznał, że przerosłam go o głowę …
Czuję jakość artystyczną swoich tekstów i choć ewoluuję, zmienia mi się ( widać to po różnych tekstach widniejących na FB) - to zamykam stare wiersze, jako gotową całość.
Twoja próba polemiki z końcówką, dziwi, bo postrzeganie własnej emigracji jest czymś skrajnie indywidualnym; nie wiemy CO czuje PL- ka i w jakim momencie życia, relacji się znajduje, skąd więc próba deprecjacji cudzych wrażeń???
Tekst dotyczy zbalansowania trwałych epizodów pamięci - ze spoglądaniem w przyszłość; jest próba rozstrząsania zaplecza tożsamości, pod kątem wpływu na kolejne decyzje życiowe; te kwestie nie uwzględniają interakcji z czytelnikiem - są rejestracją pewnego punktu na krzyżujących się, bądź linearnych planach egzystencji.
pozdrawiam
aidegaart
październik 16, 2024 23:25
przeginasz z metaforyką, siłujesz się i nie możesz się zdecydować. przykład: "(moje) polskie chwile", a potem masz zajebistą frazę: "z refleksów...trajektorię", a potem "siatkę odniesień" - WTF?! koniec - FATALNY! myślę, że stać cię na więcej, tylko chcesz być bliżej czytelnika, żeby wiedział, o co biega. po co? daj z siebie wszystko - czytelnicy albo to łykną albo nie. masz być sobą, nie?
Dagny
sierpień 15, 2024 11:22
Gudmundur :)), dzięki za miłe odwiedziny, wczytanie się w obydwie wersje i komentarz - pozdrawiam serdecznie :)
Gudmundur
sierpień 14, 2024 22:51
'przez pęd tramwaju z drżeniem dzwonka'
Czuję akcję i pośpiech w tej frazie naturalnie wybrzmiewają dobrze jak całość wiersza.
Porównałem z oryginałem i z trawestacją, obie wersje.
Pasują mi jednakowo, nawet jeśli zmiana
leży propozycją umiejscowienia kluczy
w innym porządku całej muzyki.
Autorka zdecyduje, co czuje
Pozdro!
Dagny
sierpień 14, 2024 15:49
Xlax, dziękuję za namiar na Twoje tomiki - bardzo się na nie cieszę :), pozdrawiam!
Dagny
sierpień 14, 2024 12:19
och i znów pytajniki w miejscu e- motek; kiedyś się nauczę ;)
Dagny
sierpień 14, 2024 12:18
Xlax, dziękuję bardzo za przeróbkę - jest nader???? udana, i szczerze mnie ucieszyła.O ile „ wygniatanie czasu” budziło moje wątpliwości, o tyle „ rozliczanie” go, choć jest naturalniejsze, to co nieco zmienia sens, bo ja/ PL - ka, właściwie biorę życie takim jakie ono jest. Przyszło mi do głowy jeszcze inne słowo…dzięki za impuls do zmiany,
pozdrawiam miło.
x l a x
sierpień 14, 2024 09:34
Jak już mnie wywołałaś, pozwoliłem sobie na trawestację:
emigrantka w Szczecinie
:::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
pośród ulic gołębie
wiążą szarość z końcem
krokami rozliczam czas
na kanwie dnia wysoko w oknach
śpiewacy mocują arie dla pierwszych rozdarć
przez pęd tramwaju z drżeniem dzwonka
moje polskie chwile
żywa pocztówka w czterech odsłonach
pór roku wysnutych z dat
z refleksów słońca na skwerach
ciepłej przędzy mgieł nad torowiskami plączę trajektorie w siatkę odniesień
zamiast worka
dla emigracyjnych kotów