x l a x
zapętlenie
widzę dłonie trzymające zdjęcie
drżą przez co obraz jest zamazany
zdjęcie ale nie wiem co przedstawia
palce zaciskają się na marginesie
bledną pod paznokciami krew odpływa
aż się rwą do papieru aż rwą
odbitka rozrywana jest systematycznie
na dwie części potem na cztery i na osiem
martwe cząstki upadają na ziemię
ziemia zatrzymuje kawałki zdjęcia
na jednym moja twarz ale to już nie ja
widzę dłonie zbierające skrawki papieru
palce delikatnie dopasowują fragmenty
zniszczone zdjęcie - na nim siedzę na ławce
siedzę na ławce i trzymam coś w palcach
Ilość odsłon: 210
Komentarze
x l a x
grudzień 12, 2024 21:34
meszuge, i o to mi właśnie chodziło. Takie rzeczy trzeba czytać ostrożnie ;-)
meszuge
grudzień 12, 2024 20:30
Dla mnie jest to wiersz o ,,zapominaniu siebie'' i pozornym ratowaniu tego, co jeszcze się pamięta. ( Alzheimer, demencja ?)
Udało Ci się pokazać uczucie niepewności, niepokoju, niezgody, strachu... niczym u Hitchocka...aż chciałoby się powiedzieć: ,,Nie czytajcie tego przed snem"
Good night;)
Gudmundur
grudzień 10, 2024 00:14
Marku, gra słów robi swoje, zwłaszcza w słowie 'zdjęcie'
Ze zdjęcia przez zdjęcie, pamięcią wspominamy.
To miałem na myśli.
Pozdrawiam cię
Majowa
grudzień 09, 2024 23:12
Ależ proszę.
Uważam, że dobrze czytać jest tak samo ważną sztuką jak dobrze pisać.
Jeszcze tytuł "zapętlenie". Otwiera drzwi do interpretacji torem:
zdjęcie jako obraz siebie,
rozdzieranie jako rozsypywanie się, upadek
na ziemię, która jednak zatrzymuje, utrzymuje wszystko,
składanie, zbieranie się z kawałków,
"trzymam coś w palcach" - coś z czego ulepię się na nowo
dobrej nocy :)
x l a x
grudzień 09, 2024 22:17
Anita, twoja interpretacja trafiona w dychę - to mniej-więcej chciałem przekazać, tylko nie liczyłem, że ktoś odgadnie przekaz. Dziękuję.
Majowa
grudzień 09, 2024 21:41
dla mnie to obserwacja własnych dłoni, siedząc na ławce. i opowieść o czymś więcej, oczywiście, gdzieś w tle i domyśle.
w pierwszej zwrotce dłonie drżą, "zamazany obraz" może wynikać z tego, że patrzę przez łzy.
w drugiej dłonie drą zdjęcie. "zatrzymanie przez ziemię" jest tu ciekawe. podarte kawałki nie spadają zwyczajnie, ale zostają ocalone.
potem, spokojne już dłonie składają resztki ze zdjęcia w stertkę, to "coś w palcach". kiedyś to było coś (ktoś) więcej, ale "to już nie ja".
wszystko płynie, dalej "siedzę na ławce".
o przemijaniu, uniesieniu, żalu, ukojeniu. to może być staruszek, który przestał rozpoznawać siebie. a może dziewczyna, która podarła portret ze swą miłością, zrobiony na tej samej ławce, na której właśnie siedzi i z nienawiścią i bólem się z nią żegna. różnie to może być.
pozdrawiam :)
x l a x
grudzień 09, 2024 16:12
Malino, tę zmianę wszystkich z czasem nie można skwitować "i dobrze", ale czasem nie mamy wpływu. Ja jestem przeciwny. Gudmundur, to niby o zdjęciu, ale nie tak do końca ;-)
Gudmundur
grudzień 09, 2024 00:55
Z naciskiem na zdjęcie.
Twój wiersz pokazuje to w dobrej odsłonie!
Pozdrawiam
Malina B.
grudzień 08, 2024 16:53
Trochę przerażająca wizja, ale wiersz bardzo udany. W sumie wszyscy się zmieniamy z czasem. I dobrze. Pozdrawiam
x l a x
grudzień 07, 2024 09:09
Dziękuję za pozytywne reakcje.