Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Nie wysiliłem się nad kolorem nieba
i wyszła szaro niebieska plama
martwa natura wyrażała więcej 
niż gadatliwi ludzie 

cisza grała na strunach wyobraźni
wyraźniej niż symfonia tysiąca skrzypiec
przekora? a może chęć naśladownictwa wnętrza
czytałem że smutek nasila się w samotności

cóż za bzdury mówiły drzewa
a trawa szemrała na wietrze
tak jakby chciała to potwierdzić
żuk przewrócił się na plecy
i musiałem mu pomóc stanąć na nogi

osa zastygła na fioletowym oście 
od kiedy wierzysz ludziom

szaro niebieska plama uwiera kłębek nerwów
rozwinął się
sprawne ręce robią 
ciepłe skarpety na zimę 


Ilość odsłon: 2707

Komentarze

czerwiec 08, 2017 19:46

Imre, skoro się podoba to szafa gra :)
Anya, raczej z wełny :) chodzi mi oczywiście o skarpety :)
Tomek, tylko puenta? cały wiersz jest zajebisty, dobry jestem w te klocki, no nie? :) pozdr was i ściskam mocno a także całuję :)

Konto usunięte

2-4

czerwiec 06, 2017 22:02

Hm... Martwa - piszesz - natura...
Ale puenta dobra.
Pozdrawiam.

czerwiec 06, 2017 21:53

Fajny wiersz :) a skarpety chyba są robione z neuronów :) Pozdrawiam ;)

Konto usunięte

2-22-2

czerwiec 06, 2017 20:31

pisać poezję współczesną
nie jest łatwo
tak łatwo o utratę sensu i klimatu

a tu tak właśnie się stało
dużo słów
a mało treści

Konto usunięte

2-32-32-32-3

czerwiec 05, 2017 21:29

Gdy stajemy przed obrazem który miał być naszym marzeniem często dostrzegamy wiele niedoróbek, pominiętych miejsc. Najść może nas wtedy refleksja że cały świat jest przeciwko nam. Bo człowiek choćby nie wiem jak się starał zawsze będzie czuł niedosyt... I ten niedosyt to jest i przekleństwo dla tych którzy są obarczeni jakimiś ranami, nie radzą sobie w życiu... czują jakby szli cały czas pod górkę...
Ten niedosyt dla innych potrafi być siłą napędową, dla ludzi którzy idąc pod górę myślą co będzie.. nie na szczycie a za nim.
Myślę że wiersz obrazuje ten pierwszy przypadek. Pokazuje porażkę i frustrację. Niespełnienie, które w pustce rozchodzi się donośnym echem.. płaczu. Bo samotność wzmaga smutek.

Dzięki za możliwość poczytania.
Pozdrawiam

czerwiec 05, 2017 21:17

Ryszelie, po pierwsze dziękuję za jakże bogaty komentarz, w sumie sam nie wiem jak na niego odpowiedzieć, ale sam piszesz, jesteś poetą, więc powinieneś zrozumieć to i owo co jest w danym wierszu, czyli wyobrazić to sobie, dodać jakąś swoją historię, nieco ją uatrakcyjnić, bądź w myślach zmienić, przeobrazić, moim zdaniem ten wiersz jest dobry i nie siada na nim ta przysłowiowa mucha.
Oczywiście można by było wprowadzić tutaj pewne korekty, ale po co? jeżeli zacznę tu mieszać to efekt będzie taki że tylko spartaczę ten wiersz, a nie mam takiego zamiaru, ale oczywiście dziękuję za piękny i dociekliwy komentarz i za poświęcony czas, pozdr Krzysztof :)

czerwiec 05, 2017 11:54

"czytałem, że smutek nasila się w samotności" - to mi się w tym tekście spodobało - może i wytarte, moim zdaniem, ale tutaj brzmi.
Również końcówka - ta realność "robienia skarpet na zimę" w zderzeniu z wcześniejszymi opisami malarsko ogólnymi nawet pasuje.
Natomiast zaciekawił mnie tytuł - symfonia z definicji jest utworem orkiestrowym, rozpisanym na wiele instrumentów, dźwięk tysiąca skrzypiec przyniósłby właściwie hałas - nawet kwartety smyczkowe to skrzypce + altówka i wiolonczela. Owszem, skrzypce bywają wiodące nawet w symfonii - choćby w genialnej Symfonii koncertującej Mozarta - ale tam też dodane są choćby rogi, oboje i fagot. Dlatego ciekawi mnie, jaki chciałeś uzyskać efekt tym sformułowaniem.Bo może i nieźle brzmi - ale jakoś mnie się kłóci. Już może lepsza byłaby "symfonia tysiąca smyczków"?
"cisza grała na strunach wyobraźni" - moim zdaniem kosmiczny banał przepoetyzowania.
"chęć naśladownictwa wnętrza" - po prostu nie rozumiem o jakie wnętrze i jakie naśladownictwo chodzi? o jelita i inne narządy? czy może pokoju? a może duszę?
oczywiście - zawsze można powiedzieć - że to celowa wiloznaczność - ale mnie się to wydaje jednak niezręcznością.
sam przyrodniczo ludzki obrazek wydaje mi się ciekawy - ale głównie przez ten kontekst końcówki, zderzenia nierealnych rozmów naturo-ludzkich z robieniem skarpet.
to się nawet - moim zdaniem skleja. tym bardziej mnie dziwi ta "symfonia tysiąca skrzypiec" - bo moim zdaniem nie przystaje, podobnie jak te "naśladownictwa wnętrze".
Z szacunkiem - ryszelie

czerwiec 04, 2017 19:45

Zenonie, dziękuje bardzo, tylko co znaczy to, czyli odzyskujesz formę? ja jej nigdy nie straciłem :) he, he, taki kuwa jestem :)

Paweł, bardzo się cieszę że zostałeś poinstruktoowany jak należy pisać, bo nie chciałbym cię widzieć w gronie grafomanów :)

Konto usunięte

2-22-22-22-22-22-2

czerwiec 04, 2017 18:35

Krzysztof, nie musisz przepraszać. Ten wiersz jest bardzo dobry. Kilka wątków zgrabnie połączonych w jedną całość. Są liryczne, ładne metafory, ale jest też "prostota poetycka" przy opisie przyrody.
Odzyskujesz formę. Pozdrawiam serdecznie.

czerwiec 04, 2017 18:22

Bo też niebo ma zazwyczaj właśnie taki kolor- szaroniebieski. Poza tym cieszę się, że już wiem jak się pisze wiersze.