Lena Pelowska
***
kocham cię
ale sprawy zdają się być nieubłagane
jak rzeki spływają do mórz
a francuskie ogrody schną w czerwcowych upałach
kocham cię i sama nie pamiętam
co znaczą te słowa
miłość przecież przychodzi rankiem
i nie odchodzi
przynosi spokój
i nie zabiera
wodzi palcem po skroni
i nie odwodzi
zostaje z nami
gdy zapada wieczorna cisza
tymczasem piękno twojego imienia
staje się nocną skrą i gaśnie
Ilość odsłon: 119
Komentarze
Lena Pelowska
lipiec 02, 2025 11:51
Ach, zapomniałam napisać jeszcze o symbolice rzeki, pisałam to oczywiście jednym tchem, ale podświadomość często podrzuca dobre skojarzenia, i w tym przypadku rzeka jest silnym archetypem, stąd nie wymieniłabym jej na nic innego.
Lena Pelowska
lipiec 02, 2025 11:48
Dziękuję Wam za żywy odbiór tego tekstu i komentarze. Publikując wiersz tutaj zastanawiałam się czy nie jest on jednak zbyt trywialny, oczywisty. Myślę, jednak, co pokazują Wasze komentarze, że przeciwnie, daje pole do głębszej refleksji, również dla mnie samej.
Xlax, gdybym napisała "przynosi niepokój" nie byłoby tego efektu, który chciałam osiągnąć. Tam jest niepokój ale wyrażony "niewprost", nawet wzmocniony poprzez zwielokrotnienie wypowiedzi, w formie mantry (dziękuję Sąsiadko, za to spostrzeżenie :)) .
Tytułu faktycznie nie umiem wymyślić, cokolwiek bym napisała, niepotrzebnie by puentowało czy dopowiadało, a tak właśnie ma się kończyć ten tekst Agnieszko, jakby bez wyjaśnienia. Takie teksty wchodzą w dialog z duszą, a przynajmniej tego bym oczekiwała.
Dziękuję Marku, Pawle, Majowo ;), Davidzie i Sąsiadko. Pozdrawiam serdecznie
Sąsiadka Mościckiego
lipiec 02, 2025 11:16
Albo odwróćcie oczy* - to zamiast dotykajcie.
Lena dziękuję Ci za ten tekst. Troche z nim porozmawiałam trochę z nim się pobiłam :)
Sąsiadka Mościckiego
lipiec 02, 2025 11:14
Tkaczyszyn Dycki* sorry za błędy.
Sąsiadka Mościckiego
lipiec 02, 2025 11:13
Ja bym to inaczej zapisala w ogóle. Czy rzeki spływające do mórz są "nieubłagane"? To zjawisko naturalne no rzeki spływają do mórz i maja się dobrze.
Wiec nie wiem skąd to "nieubłagane". Z ogrodami dobre porównanie i tyle.
Lens zauważyłam lubi mantrować. Dwa razy fraza przepraszam za słowo "pospolita i banalna" jak kocham cie to o jedno kocham za dużo. Tkaczyszyn Duszyński jest mistrzem w mantrach i tego się trzymajmy. Tutaj można by inaczej to kocham cie sformułować.
Za szybkie też zakończenie. Piekne uczucie i nagle gaśnie jak iskra. Jakiś bym tu element wprowadziła. Tekst jest dość niespojny. Ten tekst tak do mnie mówi tak przemawia autorka:) -
Oto jest wiersz który napisalam z miłosci i o niej. Wiersz niespójny. Trudno o tym pisać o miłości dlatego wszelkie luki w tym niespójnym wierszu wypełnia drżenie moich dłoni. Oto dowód. Bierzcie i dotykajcie albo pochłaniajcie wzrokiem :)
Serdeczności Lenko :)
David przez fau
lipiec 02, 2025 10:25
...a jak go zatytułować? ..."kocham cię"?
__nie - no, przekaz jest tak jasny, że brak tytułu jest tu wręcz programowy....... jest git
...czytałosię
x l a x
lipiec 01, 2025 19:55
Koniecznie tytuł, bo jakoś tak nijako... ;-)
Majowa
lipiec 01, 2025 17:53
Trywialnie pomyślałam, że miłość jak jarzeniówka - świeci, mruga i gaśnie. To mruganie jest irytujące.
Tekst bardzo ładny. Delikatny a wyrazisty.
Pozdrawiam
Mister D.
lipiec 01, 2025 14:11
A ja nie mam uwag. Ładnie i lirycznie.
x l a x
lipiec 01, 2025 13:52
Ja bym jednak dał "przynosi niepokój". You know what I mean. Ciao.