Imre, dziękuję za, jak zwykle, bardzo wnikliwy i trafny odbiór wiersza.

Witaj, Dolfie, cieszę się, że historia dała się odczuć.

Grzybowo, miło wiedzieć, że jednak coś może utkwić w pamięci. :)

Dobrego dnia Wam życzę. :)

Bardzo mocny i przykry obraz. Dobrze napisany. Puena jest dla mnie dwojako rozumiana. Jako metafira rozpaczy i klęski totalnej oraz jako dosłowne widzenie czerni... gdy fizyczne rany nie pozwalają już patrzeć. Czytając puentę jako kontynuację wersów o dzieciach, odczuwam głęboki smutek...

Pozdrawiam

jest przekaz. ja czytelnik przeżywam...

już go czytałam na liternecie
lubię go
jest zapamiętywalny

Tomku, myślę, że dobrze ją czytasz.

Mgiełko, cieszę się bardzo.

Dziękuję Wam za czytanie. :)

Wiersz bardzo mi się podoba

Traumatyczne doświadczenia peelki ...

Smutne. Spięte ładną klamerką. Puentę czytam dość makabrycznie, ale to mój odbiór.
Pozdrawiam.

Nikolasie, dzięki wielkie.

Pozdrawiam serdecznie. :)

Podoba mi się bez ostatniego wersu, widzę sens tego wiersza. Ciekawie ujęty temat.