Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


składam swój list w twoje ręce 

oto wypadek losowy za oknem rumienił się front burzowy 

noc była nad wyraz pusta z chłodną połową łóżka i to zasypianie 

z mało ekscytującą książką w dłoni /za to jaka czysta polszczyzna!/ 


czy warto wstawać i pozwolić się dopalać?  

z dala od garnituru nie straszne żadne sztormy 

więc go nie założę do samej śmierci 


ze zbyt dużym kubkiem piekielnej kawy dotarłem do drugiego brzegu salonu 

w takim bałaganie można przeżyć i tworzyć teorie powolnego spalania za życia

po śmierci proces zachodzi całkiem sprawnie 

o ile na ostatniej drodze nie staną na przeszkodzie zbędne łzy 

spadając na jeszcze ciepły popiół niczego nie zmienią

perły rzucone na próżno w tłum rzednący gwałtownie

pod wpływem deszczu 


w dzień taki jak dziś

stoisz w innym miejscu w popielatym kostiumie 

niepotrzebna tam do szczęścia nikomu 

wracaj do domu czym prędzej

za życia będę zaszczycony


Ilość odsłon: 5451

Komentarze

lipiec 05, 2017 10:59

piękna końcówka. pozdrawiam :)