Ilczukczuk
Dzień szósty - kapłaństwo
Pola zbóż kłaniają się, kiedy je mijam. Komar powoli wysysa krew z dłoni. Chcę je odkazić, zapomnieć, że trzymały falujące biodra. Boże, naprawdę muszę doprowadzić je do porządku, przecież niedługo będę nimi karmił zagubione dusze. To tak jakbym klęczał przed kobietą z plastykowym pierścionkiem, hańba i świętokradztwo.
Zrywam jabłko z drzewa; czyli tak to się zaczęło? Metal w głowach, męskie dłonie pod szkolnym mundurkiem, beczki pełne niespełnionych snów? Wciąż nie rozumiem metafor.
Wiesz jak to jest nie przestawać myśleć? Ciągle obwiniać się za bycie niedoskonałym, ściskać spocone dłonie w nadziei, że nadejdzie sen i wyssie świadomość? Chcesz uleczyć mnie formułką, zaślepić rany kroplą wody. Błagam, zrób to. Niech krzyżyki na czołach zaświecą w ciemności. Chcę widzieć, gdzie idę [...].
(Fragment mojej prozy poetyckiej)
Komentarze
Welles horse eats eggs
listopad 23, 2017 03:29
wywęszyłam smakowity kęs
wrócę po więcej
Konto usunięte
lipiec 17, 2017 07:39
to do mnie, Sasza? nie powiem, nie mogę.
Konto usunięte
lipiec 17, 2017 07:18
jaki target?
Konto usunięte
lipiec 17, 2017 07:17
przecież niedługo będę nimi karmił zagubione dusze
? taki gimnazjalny styl
Konto usunięte
lipiec 17, 2017 07:08
Niezły tekst, ale niekoniecznie prawdziwy. Leczę kilku księży, oni mają wpisany w etykę jedynie lęk przed Kurią. Jeśli wyrzuty, to raczej nie sumienia, ale lęk, żeby się nie wydało.
Nie chcę generalizować. Każdy ksiądz jest inny. Są i tacy o większej wrażliwości. Nie wiem, czy to mniejszość, czy większość. Ja mam jednak "dobranych" księży-pacjentów (psychiatrycznych, choć nie chorych).
Pozdrawiam.
Leszek.J
lipiec 16, 2017 20:55
Nie jestem pierwszy który tak myśli, rzeczywiście wygląda to na wewnętrzną spowiedź księdza który "narozrabiał" i teraz ma wątpliwości.
Ale takie jest życie właśnie, jest to życiowy tekst, jakby go nie określać.
Pozdrawiam
Justyna Babiarz
lipiec 07, 2017 19:55
Jestem pielęgniarką :) Zgadzam się z Tobą w kwestii kwalifikacji, ja posługuję się swoją własną literacką intuicją, a i przeczytałam w życiu niejedno. Proza poetycka podoba mi się najbardziej, choć niektórzy twierdzą, że jej nie ma, a tym samym postulują za tym, żeby granica była "ostrzejsza". Pozdro! :)
Ilczukczuk
lipiec 07, 2017 16:32
Krzysztof, litości! Mam nadzieję, że piszesz to właśnie sarkastycznie. Ten tekst będzie niedługo wydany i nie będzie to wydanie nakładem własnym, więc ktoś musiał uznać go za mający jakąkolwiek wartość twórczą :D Cieszę się, że Twoje opinie są doceniane, komentuj ile wlezie (albo jak wolisz mało, może wtedy nawet zaczną płacić, kto wie). Jak widzisz wszystkie wypowiedzi czytam, ale biorę je na poważnie, dopóki znajduję w nich jakiś sens, Twoją przyjąłem jako raczej humorystyczną - "disco polo, w sumie kosz" ;).
Pozdrowienia
Krzysztof
lipiec 07, 2017 16:01
Pozytywna odpowiedź skierowana do mnie, bo jeżeli naprawdę uważasz ten tekst za udany, mający jakąkolwiek wartość twórczą, liryczną, poprawną, to raczej musisz się zastanowić nad swoim pisaniem.
Ps, moje opinie na wielu portalach są doceniane i brane na poważnie, wręcz wielu użytkowników prosi mnie o swoje opinie, bo ja komentuje szczerze, konstruktywnie na swój sposób i jakże poważnie, nawet wtedy kiedy walę sarkazmem, więc czasami warto się zastanowić nad tym co napiszę, bo mi za to nie płacą a powinni, pozdr
Ilczukczuk
lipiec 07, 2017 15:42
Algo, dziękuję za dobre słowo :) A jeśli ten komar tak Was męczy, to mogę dodać mu kolegę i zmienić na liczbę mnogą.
Teraz będę pewnie częściej tu zaglądał, więc również liczę, że przeczytam jakieś Twoje nowości!
Pozdrawiam :)