aidegaart
spadek
1. po raz
pierwszy ojciec przemówił
kiedy
miałem sześć lat
uczyłem
się jeździć na rowerze
uderzyłem w mur i przetarłem ręce
“nikt
prostował ci ścieżek nie będzie”
2. matka przemówiła do mnie
po raz pierwszy
kiedy?
nie pamiętam
było ciemno
i wyszedłem w pokoju
3. ojciec przemówił po raz drugi
kiedy miałem trzynaście lat
po bierzmowaniu
nalał mi wódki
"nigdy cię nie opuszczę"
4. i przemówił po raz trzeci
kiedy miałem dwadzieścia lat
"kurwa! ona jest w ciąży?!"
i opuściłem jego dom
5. matka miała przemówić
do mnie
kiedy miałem czterdzieści lat
ale wódka była pierwsza
6. przemówię do was
po raz pierwszy i ostatni
ja wasz pierwszy
i wasz ostatni
kiedy będę miał
nie będę
Ilość odsłon: 3973
Komentarze
ag01
lipiec 17, 2017 18:26
Fajny i ciekawy pomysł :) Podoba mi się :)
a najlepiej jest od 4, nabiera mocy :)
Leszek Sobeczko
lipiec 17, 2017 18:23
6. najsłabsza msz ale ogólnie podoba mi się koncept; przemyślałbym szyk w pierwszym cudzysłowie
pozdrówka :)
Nikolas
lipiec 17, 2017 17:08
5 strof jest ok, dobre i mocne jak spiryt.
Justyna Babiarz
lipiec 12, 2017 18:51
Artur: To źle... Smutno mi również...
Miało być chyba - "wyszedłem z pokoju"...
Po rozbudowie - dziecko-rodzice-wódka, najgorsze chyba jest to, że wódka stała się równie ważna jak drugi człowiek.
Pozdrawiam ciepło
J
aidegaart
lipiec 11, 2017 23:07
a dziękuje Państwu Szanownemu za wgląd - no to po kolei:
Justyna: no taki mam stan..w przełyku..ciężko przechodzi
Ana: wróć, Małżowino
Marek: wiem ,że chcesz dobrze, ale zamęczasz mnie, może coś przytnę w końcówce
Paweł: dziękuję - sie wnerwiłem, to se dopisalem
Tomasz: bardzo mi się podoba, że tak myślisz, że chropowaty, jak gitary Siekiery. Wiesz, jak jest dziobato i niedokładnie, to znaczy, że pisał to człowiek, nie maszyna
Imre: peel stara się pogodzić...fakt
Mgła: a ja Ci powiem, że czasami tesz...
Pozdrawiam wszystkich i dziękuje
Konto usunięte
lipiec 11, 2017 22:50
Za Imre... Dziękuję że mogłam przeczytać ... a na ucho powiem że mi się oczy spociły
Konto usunięte
lipiec 11, 2017 22:42
Jest moc w tym wierszu i bagaż doświadczeń który przyjdzie nam przejżeć... W przyrodzie nic nie zginie. Złe doświadczenia wsiąkną głęboko, dobrymi będziemy przycinać trudne chwile
... zawsze uważałem że wszystkie doświadczenia są ważne... ale potrzebowałem na to czasu i dystansu.. tu widzę pogodzenie się i to jest naprawdę wielkie
Dziękuję Ci że mogłem poczytać i pomyśleć
Warto!
Konto usunięte
lipiec 11, 2017 22:37
Dobre. "Chwyta". Z ostatnią zwrotką nie chcę się powtarzać, chociaż wiem, co chciałeś napisać
Lubię takie "nieociosane" (nie zrozum mnie źle, to komplement) teksty.
Pozdrawiam.
Mister D.
lipiec 11, 2017 22:34
Dobry był przed rozwinięciem, a po rozwinięciu jeszcze lepszy.
Lena Pelowska
lipiec 11, 2017 22:31
całość bardzo porusza. proste słowa, ale oddziałują tak jak powinny, czyli w moim żargonie, idą w trzewia.
ostatnie strofa, ewentualnie do zmiany... wiem, że ona jest trudna do napisania, ba! najtrudniejsza.
może musi dojrzeć?