Joanna-d-m
O Grzebieniu, który chciał się uśmiechać
Wierszyk zamieszczony w dziale "WIERSZE DLA DZIECI"
Poszedł Grze(ś)bień do dentysty – zęby mu coś pociemniały
a dwa, nawet się złamały – tak więc powód oczywisty
chciał odnowy i naprawy, żeby Kasia go chwaliła
i nowego nie kupiła
Przed wizytą (bo to święto), zęby szybko wyszczotkował
a na koniec zamknął buzię do kieszeni uśmiech schował,
bo się wstydził biedaczysko, a pan doktor (tak pomyślał),
dopomoże w trudnej chwili, tak, by Kasi zazdrościli
Kiedy wszedł do gabinetu siadł w fotelu zachwycony –
za to lekarz zatrwożony; bój się boga! mój kolego
dziś ci nie wyleczę tego, zęby trzeba myć na co dzień
wtedy będą: ładne, zdrowe
Wnet receptę mu wypisał – teraz biegnij do apteki
od tej pory stosuj leki – pasta, szczotka, płyny, nitki
– czyść dokładnie, nie bądź szybki
W zaleceniach dopisałem: zawsze z rana i z wieczora,
po ciasteczkach, czekoladkach – po posiłkach! dobra pora
dbaj już teraz i w przyszłości, aby uśmiech nie w kieszeniach
lecz na ustach często gościł
Komentarze
Konto usunięte
lipiec 30, 2017 21:02
podobają mi się Twoje wiersze Joasiu :)
Konto usunięte
lipiec 30, 2017 19:36
Oj te Grze(ś)bienie nieposłuszne :-) podoba mi się :-)
Joanna-d-m
lipiec 30, 2017 18:43
Nikolas, dziękuję :)
również za osobisty przekaz.
Przyszłość naszych zębów w dużej mierze zależy pod pierwszej wizyty, a że moja u dentysty przebiegła w tak miłej atmosferze i tak bezboleśnie, to nigdy, przenigdy nie bałam się - czasami szłam, żeby sobie posiedzieć w fotelu (ot taka dziwna sympatia), a kiedy usuwano mi pierwszy ząb w ogóle nie bolało, kiedy borowano, przymykałam jedynie oczy - więc dziwię się bardzo np. moim synom, którzy mają z tym problem (jakby wszystko na odwrót)
Pozdrawiam serdecznie :)
Malesza, również dziękuję :)
i za… że tekst spełniłby swoją rolę – to miłe
– no tak, bo miał być dla dzieci i nie tylko
Pozdrawiam pięknie :)
Malesza
lipiec 30, 2017 07:16
Bardzo lekki i z humorem. U mojego synka, w przedszkolnych podręcznikach pełno jest reklam past do zębów, klepsydr do mierzenia czasu mycia, itd. Brak tylko czegoś odpowiednio motywującego do higieny. Myślę, że tekst świetnie spełniłby tę rolę, a i dorosły miałby się momentami nad czym zamyśleć ;)
Nikolas
lipiec 29, 2017 17:44
bardzo przyjemny wiersz, nie generuję lęku, ja do tej pory boje się wizyt u dentysty i ciężko je znoszę, szczególnie jak trzeba coś wiercić, to się trzęsę i panikuje.
Nikolas
lipiec 29, 2017 17:44
bardzo przyjemny wiersz, nie generuję lęku, ja do tej pory boje się wizyt u dentysty i ciężko je znoszę, szczególnie jak trzeba coś wiercić, to się trzęsę i panikuje.
Joanna-d-m
lipiec 28, 2017 22:14
Dolfie, dziękuję bardzo
:)
Ewa, tak, masz rację - dziękuje
:)
Pozdrawiam obie Panie
Dziwna
lipiec 28, 2017 12:39
Czyta się płynnie i lekko.
Bardzo mi się podoba.
Jedynie bym zmieniła "a pan doktor ( tak pomyślał) dopomoże w trudnej chwili"
...ale może w tej chwili tylko tak mi się wydaje.
Przeczytam jeszcze raz:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Konto usunięte
lipiec 28, 2017 12:30
Dydaktycznie a jednocześnie lekko napisane.
Pozdrawiam:)
Joanna-d-m
lipiec 27, 2017 22:35
Tomku :) a tak, uparłam się, bo czasami taka uparta ze mnie baba. Mogłabym usunąć (ś) ale tego nie zrobię ponieważ tekst właśnie miał być uniwersalny, a że zamieściłam go w dziale dla dzieci to wydaje mi się raczej normalne – dzieci są bardzo pojętne i bardzo wrażliwe (wyobraźnia mocno działa) to też, dlatego właśnie grzebień.
Pomyślałam: jeżeli mama (ktokolwiek) przeczyta maluchowi ten wierszyk, a dziecko właśnie ma na imię Grześ, to co? autorka ma pozamiatane a tak naprawdę jej wiersz :(((
Dobrze wiemy, (taka dziwna natura), że lepiej „przyglądać” się komuś niż sobie (a powinno być odwrotnie) Prawda?
Pozdrawiam :)
Leszku :) tak jak już napisałam ↑ - uniwersalny.
Ależ nie, to nieprawda, bo zawsze trzeba! Mleczne, drugie, trzecie…
Dziękuję za pozdrowienia z uśmiechem – odwzajemniam ◕‿◕
W ogóle dziękuję Wam Panowie, że zechcieliście pozostawić ślad :)