Dziwna
spętane
zapadają się
w studzienną głuszę
coraz cięższe
nieobrane z łusek
nieprzeźroczyste
spadają coraz szybciej
uparcie szukają dna
zapomniane przez
skrzydła lekkości
nie odfruną
nie wzniosą się
ponad świętość
nie zawisną
na krzyżu
bezrękie beznogie
nie dadzą znaku że są
spętane nie zakrzyczą
o uwolnienie
Ilość odsłon: 3090
Komentarze
Dziwna
sierpień 18, 2017 12:07
Dziękuję.
Panie Pawle, dziwne Pan zadaje pytania:)
Jak to co znaczy?
Znaczy dokładnie to, co czytelnik sobie wyobraził czytając ten tekst.
Ale wiem, wiem Pan dąży do wymodelowania zapisanej przeze mnie treści, zgodnie z własnymi przekonaniami, opartymi na posiadaniu obszernej wiedzy na temat języka polskiego ( w posiadanie której absolutnie nie wątpię)
Ale idąc takim tokiem myślenia, musiałabym zapytać moją ulubioną autorkę, Marię Pawlikowską-Jasnorzewską
-po jakiemu to? "wolały codzienną pszczołę obojętności złocistej" (akurat ten przykład mam w głowie, ale wiele temu podobnych by się jeszcze znalazło)
Po mojemu to:) Panie Pawle:))
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
Paweł Podlipniak - ...
sierpień 17, 2017 11:02
byłby w miarę dobry, gdyby nie ten fragment
co znaczy : "zapomniane przez skrzydła lekkości
nie odfruną"? po jakiemu to?
Dziwna
sierpień 08, 2017 12:25
Joasiu, piękne dzięki za odwiedziny i komentarz.
Pozdrawiam serdecznie:)
Joanna-d-m
sierpień 05, 2017 21:32
Boleśnie
dopowiedziałabym nawet, że z nadwyżką (psychicznej) niemocy.
Ewa,
ja, śmiało za Justyną.
Pozdrawiam :)
Justyna Babiarz
sierpień 05, 2017 19:37
:))
Dziwna
sierpień 05, 2017 18:59
Witaj Justynko:)
Dziękuję za odwiedziny i komentarz.
Masz rację, wiersz miał oddać właśnie taki nastrój i takie myśli. Niemoc.
Pozdrawiam serdecznie:)
Justyna Babiarz
sierpień 05, 2017 18:45
Strasznie depresyjny ten wiersz, zapadanie się w ciemność, w przerażającą głębinę, niemoc... Językowo gładko malujesz, choć obraz mnie osobiście przeraża. Pozdrawiam ciepło :)
Dziwna
sierpień 05, 2017 18:08
Nikolas, Tomku, piękne dzięki, za zajrzenie do mnie.
I za próbę naprawienia mojego wiersza:)
Sorki,ale tym razem nie skorzystam.
W tym wierszu każde słowo mówi to, co musi powiedzieć, aby całość odzwierciedlała to, co ma odzwierciedlać:)
Pozdrawiam Was cieplutko:)
Konto usunięte
sierpień 04, 2017 07:47
Fajne. To, dla mnie, o kimś/czymś, kto nie ma wyjścia. Wersyfikacja, jak zwykle, podpatrz Nikolasa, tam jest lepiej. Tyle ode mnie.
Pozdrawiam.
Nikolas
sierpień 04, 2017 00:18
jest klimatycznie, ale też momentami za dużo, masz kilka błędów logicznych, jak nie odfruną, to po co pisać , że nie wniosą się ?Proponuje inną wersyfikacje, moja wersja nieco inna, ale może zainspiruje cię do zmian.Ogólnie jest klimat, a to cenię najbardziej.
zapadają się w studzienną głuszę
coraz cięższe nieobrane z łusek
nieprzeźroczyste
spadają coraz szybciej
uparcie
lekko
nie odfruną
ponad świętość
nie zawisną na krzyżu
nie dadzą znaku
nie zakrzyczą o uwolnienie