Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki



   zapadają się 
   w studzienną głuszę
   coraz cięższe
   nieobrane z łusek
   nieprzeźroczyste

   spadają coraz szybciej
   uparcie szukają dna
   zapomniane przez
   skrzydła lekkości
   nie odfruną

   nie wzniosą się 
   ponad świętość
   nie zawisną
   na krzyżu

   bezrękie beznogie
   nie dadzą znaku że są
   spętane nie zakrzyczą
   o uwolnienie
Ilość odsłon: 3089

Komentarze

sierpień 04, 2017 00:18

jest klimatycznie, ale też momentami za dużo, masz kilka błędów logicznych, jak nie odfruną, to po co pisać , że nie wniosą się ?Proponuje inną wersyfikacje, moja wersja nieco inna, ale może zainspiruje cię do zmian.Ogólnie jest klimat, a to cenię najbardziej.

zapadają się w studzienną głuszę
coraz cięższe nieobrane z łusek
nieprzeźroczyste

spadają coraz szybciej
uparcie
lekko
nie odfruną

ponad świętość
nie zawisną na krzyżu

nie dadzą znaku
nie zakrzyczą o uwolnienie

sierpień 03, 2017 14:04

Dziękuję za odwiedziny i komentarz.
To stary wiersz, Maleszo. Wczoraj coś mnie naszło aby zmienić mu tytuł.
Ale dziś dziś doszłam do wniosku, że starym wierszom się tego nie robi. I potulnie wróciłam do pierwotnego.
Pozdrawiam cieplutko:)

sierpień 03, 2017 11:21

Ha, rano był inny tytuł, ale ten jest lepszy. Dla mnie troszeczkę za dużo patosu, studzienna głusza, skrzydła lekkości, zakrzyczą, ale czasem sama mam myśli, które można podobnie opisać.
Ciepło pozdrawiam :)